Boom w handlu z Rosją i Ukrainą

Niemcy nadal są niekwestionowanym liderem naszej zagranicznej wymiany handlowej, ale ich udział powoli się zmniejsza.

Publikacja: 13.12.2012 02:40

GUS podał, że w ciągu 10 miesięcy tego roku sprzedaliśmy zachodniemu sąsiadowi ponad 25 proc. produktów wysyłanych za granicę (udział Niemiec w imporcie ogółem to ponad 21 proc.). To o jeden punkt procentowy mniej i w eksporcie, i w imporcie niż w tym samym czasie w roku ubiegłym. Wartość naszego eksportu za Odrę jest mniejsza o 0,2 proc., a importu o 5,6 proc. w stosunku do dziesięciu miesięcy zeszłego roku.

Z danych GUS wynika, że eksport liczony w euro w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku wzrósł o 3,7 proc. (do 118,5 mld euro), zaś import jest niższy o 1,3 proc. (125,7 mld euro).

Liczony w złotych eksport w cenach bieżących wyniósł 500,0 mld zł, a import 531,0 mld zł. W porównaniu z analogicznym czasu zeszłego roku eksport zwiększył się o 8,7 proc., a import o 3,6 proc. Ujemne saldo wyniosło 31,0 mld zł (w zeszłym roku 52,4 mld zł).

Ujemne salda odnotowaliśmy z krajami rozwijającymi się (minus 15,3 mld euro) i z krajami Europy Środkowo-Wschodniej (minus 8,7 mld euro).

Dynamika eksportu i importu po październiku była lepsza niż miesiąc wcześniej (eksport liczony w euro wzrósł po 9 miesiącach o 1,9 proc. r./r., a import spadł o 2,6 proc.). Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, zwraca uwagę na różnicę dni roboczych we wrześniu i w październiku. W październiku było ich więcej. – Nie jest więc tak, że w październiku wymiana handlowa przyspieszyła. Dynamika jest taka sama, część operacji wrześniowych opisywano później – tłumaczy ekonomista. Głębsze hamowanie importu powoduje, że deficyt handlowy jest już prawie dwa razy niższy niż rok temu. Teraz wynosi 7,2 mld euro, a przed rokiem było to 13,1 mld euro

Z danych widać, że spowolnienie dotyka Europy Południowej. Mniej towarów trafia do Włoch. Do niedawna były one naszym piątym partnerem w eksporcie. „Oddały" to miejsce Rosji. Jest już o ponad jedną czwartą większa niż rok wcześniej. Coraz więcej wysyłamy też towarów na Ukrainę (wzrost wartości o 21,4 proc), na Słowację (o 9 proc.), do Wielkiej Brytanii i Holandii (o prawie 8 proc) i do Czech (3,5 proc.).

Rosja jest też liderem wzrostu importu (o 17 proc.). Spadek importu odnotowano z Wlk. Brytanią, Francją, Włochami. Piotr Kalisz, główny ekonomista banku City Handlowy, uważa, że w przyszłym roku wymiana handlowa z zagranicą zwolni. – Na wartości eksportu ważyć będzie sytuacja gospodarcza w Niemczech, a importu – słaby popyt wewnętrzny – podkreśla Kalisz. Zdaniem ekonomisty wartość eksportu nie zmniejszy się w skali roku, importu spadnie zaś o kilka procent.

GUS podał, że w ciągu 10 miesięcy tego roku sprzedaliśmy zachodniemu sąsiadowi ponad 25 proc. produktów wysyłanych za granicę (udział Niemiec w imporcie ogółem to ponad 21 proc.). To o jeden punkt procentowy mniej i w eksporcie, i w imporcie niż w tym samym czasie w roku ubiegłym. Wartość naszego eksportu za Odrę jest mniejsza o 0,2 proc., a importu o 5,6 proc. w stosunku do dziesięciu miesięcy zeszłego roku.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu