Reklama

Wieloryby na giełdach

Mimo wpadki JPMorgan Chase i jego “londyńskiego wieloryba” wraca moda na strategię, która przyniosła 6 miliardów dolarów straty

Publikacja: 18.12.2012 13:21

Konkurencji nie przestraszyła gigantyczna strata w wysokości 6 miliardów dolarów spowodowana przez tradera nowojorskiego banku inwestycyjnego JPMorgan Chase,  z racji imponujących co do skali transakcji  zwanego „londyńskim wielorybem".  Bruno Iksil, bo o niego chodzi, grał na instrumentach pochodnych bazujących na kredytach.

Od tego czasu minęło dziewięć miesięcy. Teraz tacy rywale JPMorgan Chase, jak Bank of America, czy Morgan Stanley kuszą klientów jedną z głównych strategii „londyńskiego wieloryba".

Analitycy  banku Morgan Stanley wśród 13 czołowych opcji inwestycyjnych  na przyszyły rok zapowiadają, że będą obstawiać  iż  koszty derywatów kredytowych chroniących przed stratami na rynku obligacji śmieciowych będą rosnąć  w relacji do instrumentów o ratingu inwestycyjnym. Ich zdaniem żółwie tempo rozwoju gospodarczego spowoduje więcej bankructw firm.

We wrześniu ta różnica między obligacjami śmieciowymi a mającymi rating inwestycyjny była najmniejsza od czternastu miesięcy, a teraz będzie postępować dekompresja, czyli różnica ta ma się powiększać. Dlatego także Kravi Gupta z Bank of America,  w nocie do inwestorów rekomenduje im udział w tej strategii.

Taką grę uprawiał też Bruno Iksil z JPMorgan Chase. Wprawdzie były szef tego banku Jamie Dimon uznał tę strategię za błędną moda na nią wróciła, gdyż do zajmowania ryzykownych pozycji traderów zachęca polityka Rezerwy Federalnej polegająca na utrzymywaniu stóp procentowych na jak najniższym poziomie. Z tego powodu rentowność obligacji śmieciowych była w październiku rekordowo niska i wynosiła 6,84 proc.

Reklama
Reklama

- Każdy ma taką samą pozycję, wszyscy zostali skłonieni przez Fed do zajęcia pozycji, których tak naprawdę nie lubią – twierdzi Stephen Antczak, odpowiadający za strategię kredytową w Citigroup.

- Uważamy, że rynek wchodzi w fazę w której zarządzanie ryzykiem będzie bardziej selektywne – uważa Cedric Lespiau z francuskiego banku Societe Generale.

Dług o ratingu spekulacyjnym będzie bardziej wrażliwy na pogarszające się fundamenty spółek, rosnącą liczbę bankructw i mniej atrakcyjne wyceny, uważają stratedzy Morgan Stanleya na czele z Sivanem Mahadevanem. Prawie 40 proc. firm o ratingu spekulacyjnym, których sytuację monitorują specjaliści tego potentata z Wall Street  w trzecim kwartale odnotowało negatywną roczną dynamikę zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację.   (EBITDA).

Konkurencji nie przestraszyła gigantyczna strata w wysokości 6 miliardów dolarów spowodowana przez tradera nowojorskiego banku inwestycyjnego JPMorgan Chase,  z racji imponujących co do skali transakcji  zwanego „londyńskim wielorybem".  Bruno Iksil, bo o niego chodzi, grał na instrumentach pochodnych bazujących na kredytach.

Od tego czasu minęło dziewięć miesięcy. Teraz tacy rywale JPMorgan Chase, jak Bank of America, czy Morgan Stanley kuszą klientów jedną z głównych strategii „londyńskiego wieloryba".

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Finanse
Liderzy finansów w centrum rewolucji AI
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Reklama
Reklama