Reklama

Koniec „podatku Belki”. NBP go sobie nie życzy

Bank centralny wysyła do ubezpieczycieli i banków pisma, w których żąda usunięcia z materiałów reklamowych i stron internetowych określenia „podatek Belki”.

Publikacja: 26.03.2013 23:30

W liście czytamy, że „nawiązania do wizerunku profesora [Belki] poprzez użycie jego nazwiska są w ocenie Narodowego Banku Polskiego niedopuszczalne".

Jak tłumaczy instytucja to konieczna interwencja, ponieważ określenie to spauperyzowało się do tego stopnia, że niektórzy piszą nawet nazwisko prezesa małą literą. Biuro prasowe przyznaje, że działania takie są prowadzone w trybie ciągłym, a większość firm do prośby się stosuje. Dotychczas problem z wyegzekwowaniem zmiany zapisów dotyczył tylko jednego z kantorów internetowych.

Określenie „podatek Belki" odnosi się do 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Wprowadzono go w 2002 r. gdy obecny prezes Marek Belka był ministrem finansów.

Jak przyznają firmy, list z NBP ma ton na tyle ostry, że mimo że to prośba, raczej nie sposób się do niej nie zastosować. W piśmie czytamy bowiem, że stosowanie określenia „podatek Belki" powoduje „głębokie zaniepokojenie", a dalsze stosowanie sformułowania określa jako „nieakceptowalne".

– Monitoring rynku ze strony NBP i używania przez firmy określenia „podatek Belki" wydaje się wybiórczy. Dostaliśmy list z prośbą o zmianę zapisów w odniesieniu do tylko jednego produktu, mimo że sformułowanie to jest stosowane w znacznie większej ich liczbie – komentuje przedstawiciel jednego z ubezpieczycieli.

Reklama
Reklama

W minionych kwartałach bank centralny wysłał w sumie kilkadziesiąt tego typu wezwań, w tym kilkanaście dotyczyło określenia „podatek Belki".

– Dbając o dobre imię instytucji działamy na różnych polach. Reagujemy także wtedy, gdy ktoś bezprawnie posługuje się naszym znakiem graficznym czy pokazuje banknoty w dezawuujący je sposób – podkreśla Przemyslaw Kuk, rzecznik NBP. Reakcję banku spowodowała np. reklama jednego z banków, który w swoim spocie niszczył banknoty. Głośno też było o reakcji NBP na pokazywane w reklamówkach firm pożyczkowych banknotów.

– Dotychczas nie stosowaliśmy żadnych sankcji w opisywanych sprawach. Jednakże, w przypadku rażącego naruszenia praw NBP, bank, jak każda inna instytucja, ma możliwość dochodzenia roszczeń na podstawie ogólnie obowiązujących przepisów cywilnoprawnych – dodaje Kuk.

W liście czytamy, że „nawiązania do wizerunku profesora [Belki] poprzez użycie jego nazwiska są w ocenie Narodowego Banku Polskiego niedopuszczalne".

Jak tłumaczy instytucja to konieczna interwencja, ponieważ określenie to spauperyzowało się do tego stopnia, że niektórzy piszą nawet nazwisko prezesa małą literą. Biuro prasowe przyznaje, że działania takie są prowadzone w trybie ciągłym, a większość firm do prośby się stosuje. Dotychczas problem z wyegzekwowaniem zmiany zapisów dotyczył tylko jednego z kantorów internetowych.

Reklama
Finanse
"MF otwarte na zmiany". Pierwsze konsultacje projektu Osobistego Konta Inwestycyjnego.
Finanse
Andrzej Domański: OKI to priorytetowy projekt Ministerstwa Finansów
Finanse
Minister Andrzej Domański tłumaczy, jak będzie działać Osobiste Konto Inwestycyjne
Finanse
Portret finansowy młodych. Nie jest różowo
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Reklama
Reklama