Rosyjscy urzędnicy wypełnili deklaracje o dochodach w 2012 r. Można je obejrzeć na stronie rządowej. Na czele wicepremier Igor Szuwałow, który wraz z rodziną zarobił odpowiednik 14,5 mln dol. (448,4 mln rubli). Jako dochód osobisty wykazał 226,4 mln rubli (7,3 mln dol.). Dochody wykazane przez małżonkę (nie wiadomo gdzie pracuje i czy w ogóle pracuje) to 222 mln rubli (7,13 mln dol.). To dwa razy mniej niż rok temu.
Drugi - minister przemysłu i handlu Denis Manturow był czterokrotnie uboższy (106 mln rubli -dochody), trzeci na liście - wicepremier Arkadij Dworkowicz - ponad pięciokrotnie (83 mln rubli z rodziną, z czego osobiste - 5,1 mln rubli). Znajdujący się tuż za podium wicepremier Aleksandr Chłoponin podał dochód 6,5 krotnie mniejszy (68 mln rubli). A szef rosyjskich finansów Anton Siłuanow - tylko 21 mln rubli (670 tys. dol.).
Najmniej zarabiającym członkiem rządu okazał się minister surowców naturalnych Siergiej Donskoj - 1,8 mln rubli (60 tys. dol.). A premier Dmitrij Miedwiediew znalazł się w środku stawki z dochodem 5,8 mln rubli czyli 40 razy mniejszym niż osobisty majątek jego pierwszego zastępcy.
Tajemnicę wysokich dochodów wicepremiera opisały wcześniej Wall Street Journal i Financial Times. Kilka lat temu żona Szuwałowa zarejestrowała na Bahamach firmę Sevenkey Ltd. Firma zarobiła ok. 70 mln dol. na transakcjach z aktywami Aliszera Usmanowa, a na akcjach Gazpromu wg. różnych źródeł, od 80 do 100 mln dol..
W ubiegłym roku po prasowych publikacjach Szuwałow przeniósł swoje aktywa na brytyjskie Wyspy Dziewicze w tzw. ślepy trust. To struktura, z której korzysta wielu także wielu zachodnich polityków, m.in. były kandydat na prezydenta USA Mitt Romney. Ślepy trust nie informuje właściciela o żadnych swoich operacjach z jego pieniędzmi; raz w roku wysyła tylko sprawozdanie finansowe.