Reklama
Rozwiń
Reklama

Wyniki badań – PIT lokalny w Polsce

Na wprowadzeniu nowej formuły płacenia podatku PIT zyskać mogłaby większość gmin z wyjątkiem najbogatszych.

Publikacja: 23.05.2013 23:04

Samorządy od kilku lat postulują wprowadzenie tzw. PIT lokalnego (komunalnego). Nie byłoby to nowe obciążenie dla mieszkańców, ale zmiana formuły podziału dochodów z PIT. Zamiast prawa do udziału w PIT (jak obecnie), samorządy dostałyby we "władanie" część bazy podatkowej z określoną stawką.

Miałoby to przynieść różnorakie korzyści. Takie jak zwiększenie świadomości mieszkańców, na co idą ich podatki. Dochody miast i gmin miałyby być też mniej zależne (na plus lub minus) od zmian wprowadzanych w systemie przez rząd i parlament (np. nowych ulg).

4-5 proc. musiałaby wynosić efektywna stawka lokalnego podatku PIT, by samorządy – jako całość – nie były na tym stratne

Jarosław Neneman, doradca społeczny prezydenta, przedstawił wczoraj roboczą wersję  wyników badań, jak wprowadzenie lokalnego PIT wpłynęłoby na dochody samorządów. W każdym z czterech wariantów założono, że zmiany są neutralne dla budżetu państwa, dla budżetów samorządów ogółem oraz dla podatników.

Okazuje się, że w każdym z wariantów na zmianach traciłyby takie miasta, jak Warszawa (najwięcej), Kraków, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Katowice oraz najbagatsze gminy (pod względem wpływów z podatku PIT) w Polsce. W przypadku Warszawy ubytek w dochodach ogółem wyniósłby ok. 7 proc., a w dochodach z PIT – ok. 25 proc., w Poznaniu odpowiednio – 2 i 7 proc., a w gminie Lesznowola – 15 i 40 proc.

Reklama
Reklama

Największymi beneficjentami zmian stałyby się gminy najbiedniejsze. Przykładowo w gminie Boniewo dochody ogółem wzrosłyby o 3 proc., a z PIT – o 70 proc.  W sumie stratne może być większość miast powyżej 300 tys. mieszkańców, reszta gmin i miast byłaby na plusie.

– Niewielu traci wiele, a wielu zyskuje trochę – komentował wczoraj Neneman. –  Ale jedną z zalet nowego systemu może być bardziej zrównoważony rozkład terytorialny dochodów samorządów – dodał.

Podkreślał jednak, że wyniki badań nie uwzględniają systemu wyrównywania dochodów – janosikowego. Ostateczna wersja raportu ma być gotowa do końca czerwca.

– Od teraz nie jestem już tak gorącym zwolennikiem wprowadzenia lokalnego PIT – stwierdził Mirosław Czekaj, skarbnik Warszawy.  – Jeśli wciąż będziemy poruszać się w ramach założenia o neutralności proponowanych zmian, to nic nie wskóramy – komentował  Lesław Fijał, skarbnik Krakowa. – Czas na nowe otwarcie, opracowanie systemu podatkowego w Polsce od nowa – dodał.

Samorządy od kilku lat postulują wprowadzenie tzw. PIT lokalnego (komunalnego). Nie byłoby to nowe obciążenie dla mieszkańców, ale zmiana formuły podziału dochodów z PIT. Zamiast prawa do udziału w PIT (jak obecnie), samorządy dostałyby we "władanie" część bazy podatkowej z określoną stawką.

Miałoby to przynieść różnorakie korzyści. Takie jak zwiększenie świadomości mieszkańców, na co idą ich podatki. Dochody miast i gmin miałyby być też mniej zależne (na plus lub minus) od zmian wprowadzanych w systemie przez rząd i parlament (np. nowych ulg).

Reklama
Finanse
Ukraina znów bez porozumienia z wierzycielami. Restrukturyzacja w zawieszeniu
Finanse
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Finanse
BLIK o atakach hakerów. „Bezpieczeństwo użytkowników nie było zagrożone”
Finanse
Duża awaria Blika, nie działają płatności. Operator: Obserwujemy zewnętrzny atak
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Finanse
Silny jak polski konsument. Leasing liczy na inwestycje
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama