Największy od 25 lat spadek dochodów Brytyjczyków

Gospodarka Zjednoczonego Królestwa wykazuje pewne symptomy poprawy, po powrocie wzrostu w pierwszym kwartale tego roku. Konsumenci są jednak pod presją, gdyż tempo PKB jest wolniejsze niż inflacja, czyli wzrost cen, a rząd obcina wydatki z kasy publicznej.

W ubiegłym tygodniu Mervyn King, prezes Banku Anglii mówił, że wprawdzie ostatnie dane wskazują, iż ożywienie jest widoczne, ale jednocześnie  jest ono zbyt słabe by było satysfakcjonujące.-Mimo ostatniego optymizmu z powodu lepszych informacji gospodarczych ożywienie wciąż toczy ciężką batalię by nabrać tempa, a co utrudnia sektor publiczny - powiedziała przed publikacja dzisiejszych danych Vicky Redwood, ekonomistka z Capital Economics. Jej zdaniem dużo będzie zależało od wsparcia koniunktury gospodarczej przez Bank Anglii.

Od szczytu w 2008 roku brytyjski PKB spadł o 7,2 proc. do  dołka recesji, poinformował urząd statystyczny. Z poprzednich szacunków wynikało, że gospodarka skurczyła się wówczas o  6,3 proc.

Zrewidowane statystyki za ubiegły rok wskazują, że w pierwszym kwartale 2012r. była stagnacja, a nie spadek PKB o 0,1 proc., jak szacowano pierwotnie. Oznacza, że nie było wówczas dwóch kolejnych kwartałów spadku produktu krajowego brutto, co z technicznego punktu widzenia  oznaczałoby recesję. Za to gorszy niż szacował urząd statystyczny okazał się drugi kwartał 2012 roku, kiedy spadek PKB wyniósł 0,5 proc., a nie 0,4 proc.

Z dzisiejszego raportu urzędu statystycznego wynika, że pogorszyła się stopa oszczędności brytyjskich gospodarstw domowych. W pierwszym kwartale wyniosła 4,2 proc. rozporządzalnych dochodów  i była najniższa od czterech lat, wobec 5,9 proc. w końcówce 2012 r. Przed rokiem wynosiła 7,4 proc.

George Osborne, kanclerz skarbu ujawnił wczoraj, jakie oszczędności rząd planuje w 2015 r. i jak te 11,5 miliarda funtów maja zostać wygospodarowane w poszczególnych resortach w roku finansowym zaczynającym się w kwietniu 2015 r.