Oficjalnie obowiązuje embargo amerykańskie na wszelkie kontakty gospodarcze i finansowe z Kubą, ogłoszone w 1961 r. Według ostatniego raportu ONZ, „straty poniesione przez Kubę z powodu tej blokady przekraczały do grudnia 2011 108 mld dolarów".
W rzeczywistości skutki embarga mocno osłabły, chociaż dotyczą nadal codziennego użycia Kubańczyków. Barack Obama złagodził wkrótce po wygranych wyborach niektóre postanowienia embarga, zaostrzone przez poprzednika, George W. Busha.
Półtora miliona Amerykanów kubańskiego pochodzenia może teraz podróżować do dawnej ojczyzny bez ograniczeń. — Szacujemy na 600 tys. liczbę tych gości odwiedzających wyspę co roku, a wydają podczas pobytu dużo pieniędzy -= wyjaśnia pewien zachodni dyplomata.
Obecny prezydent USA mocno zliberalizował w 2009 r. wysyłkę przekazów pieniężnych, remesas, dla rodzin na Kubie. Wcześniej było to bardzo ograniczone, obowiązywał roczny limit. Teraz nie ma żadnych ograniczeń. — W 2008 r. uchodźcy kubańscy z USA wysyłali rocznie po miliardzie dolarów swym rodzinom na wyspie. Dziś jest to 3 mld, a mówi się nawet o 5 mld. W skali wyspy to bardzo dużo — dodaje dyplomata-ekonomista
Suma przekazów powinna znacznie wzrosnąć w tym roku, bo Kubańczycy otrzymali prawo swobodnego wyjazdu z kraju. Od stycznia skorzystało z tego 226 tys. Kubańczyków, nie wiadomo tylko, ilu z nich wróci do kraju.