WMP to dosłownie Wealth Management Products, produkty do zarządzania majątkiem. Zarządzania, czyli jego pomnażania – taką miały mieć podstawową funkcję. Rzeczywistość jest jednak „nieco" inna od założeń. Analitycy ostrzegają, że może to być chiński odpowiednik kredytów subprime, które doprowadziły do krachu na amerykańskim i w rezultacie na światowym rynku w 2008 roku.
Test wytrzymałości może nadejść już wkrótce
Ogromna chińska gospodarka być może w tym roku zostanie jeszcze poddana testowi wytrzymałości na kolejne bankructwa przedsiębiorstw. Już mieliśmy do czynienia z sytuacją precedensową – pierwszy raz w historii chińskiego rynku kapitałowego doszło do niewypłacalności firmy. Kłopoty producenta kolektorów słonecznych Chaori mogą zwiastować poważniejsze załamanie wynikające ze zwiększającą się liczbą WMP.
Produkty do zarządzania majątkiem stały się w ostatnich latach poważnym kanałem pozyskiwania depozytów. Stopa zwrotu z takich inwestycji była spora, chętnych do szybkiego zarobku nie brakowało, a banki musiały oferować coraz wyższe zyski z WMP, by wyprzedzić działania konkurencji. Spirala nakręcała się w bardzo szybkim tempie.
W rezultacie cały mechanizm sprowadzał się do tego, że zwykli ludzie skuszeni wizją szybkiego zarobku wpłacali swoje oszczędności na bardzo ryzykowne inwestycje. Główny analityk Xeliona, Piotr Kuczyński tłumaczy ich działanie: - Wealth Management Products to chiński odpowiednik zarządzania pieniędzmi klienta. Problem w tym, że w Europie oferowanie produktów finansowych jest mocno regulowane - choćby przez dyrektywę MiFID, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo klientów. W Chinach produkty typu WMP są nieregulowane, a często pieniądze przeznaczane są na zakup niezbyt przejrzystych aktywów. Banki inwestują też w różne długoterminowe projekty (nieruchomości, infrastruktura), które w krótkim terminie nie generują zysków. Zmusza to banki do sprzedawania większej ilości produktów WMP po to, żeby móc wypłacić obiecane zyski wcześniejszym klientom. Jest to klasyczny schemat Ponziego, czyli piramida finansowa.
Niczego nie podejrzewający Chińczycy finansowali w rezultacie takie przedsięwzięcia jak parki rozrywki, szybką kolej, miasta-widma oraz kopalnie. Wszystko w imię utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia, ale także obarczone wysokim ryzykiem bankructwa. Tak też stało się pod koniec 2013 roku z jedną z kopalni, Shanxi Zhenfu Energy Group, która zebrała prawie 500 mln dolarów funduszy poprzez wysoko oprocentowane WMP pod nazwą „Credit Equals Gold #1" i... ogłosiła niewypłacalność. Największy chiński bank ICBC nie zamierza zwrócić pieniędzy inwestorom, ponieważ ryzykowałby uwikłanie się w kolejne spłaty takich długów. Chiński rynek wie, że kłopoty nie skończą się na jednej kopalni. Wartość segmentu WMP to ponad 5 bilionów dolarów.