Zanim zaczniemy obniżać podatki, trzeba ściąć wydatki

Szarą strefę może ograniczyć większa powszechność podatków, ich prostota i niższe stawki - wskazuje Minister Finansów Mateusz Szczurek.

Publikacja: 13.03.2014 04:08

Zanim zaczniemy obniżać podatki, trzeba ściąć wydatki

Foto: Bloomberg

Na 12 marca przypadał symboliczny Dzień Wyjścia z Szarej Strefy Gospodarczej - ogłosił wczoraj Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Oznacza to, że dopiero po tym dniu nasza gospodarka zaczyna łożyć na państwo w postaci podatków i składek, wcześniej zaś jedynym beneficjentem były działające w szarej strefie osoby prywatne. "Rz" pisła o tym już wczoraj. IBnGR szacuje, że w roku 2014 ok. 19,5 proc. PKB wytworzono w "gospodarce cienia".

Według Instytutu, najlepszym sposobem na jej ograniczenie (bo zlikwidować się jej do końca nie da), jest  zmniejszenie kosztów pracy, obciążeń podatkowych nakładanych na przedsiębiorców, zmniejszenie biurokracji oraz uproszczenie procedur administracyjnych i przepisów prawnych.

W odpowiedzi na ten apel Ministerstwo Finansów nie kwapi się jednak do zmniejszenia podatków czy różnego rodzaju składek. Wczoraj minister finansów Mateusz Szczurek powiedział tylko, że szarą strefę może ograniczyć większa powszechność podatków, ich prostota i niższa wysokość. - Jednocześnie trudno mówić o obniżaniu podatków w sytuacji, w której tylko część pracujących, albo firm, je płaci. Te dwie rzeczy muszą następować razem. A więc powszechniejsze a przez to niższe podatki są drogą do ograniczania szarej strefy  - mówił Szczurek.

Takiej niechęci do szybkiego obniżania danin trudno się jednak dziwić, bo to główne i najważniejsze źródło dochodów państwa. Co prawda, według niektórych ekspertów, w Polsce przekroczyliśmy już maksymalny punkt na tzw. krzywej Laffera i niższe podatki mogłyby w efekcie zwiększyć  wpływy budżetowe a nie je uszczuplić - ale trudno to udowodnić.  - Tego się po prostu nie da wyliczyć - zauważa Jeremi Mordsewicz, ekspert  Konfederacji Lewiatan.

Dotychczas obniżki podatków w Polsce wiązały się raczej z ubytkiem dochodów w budżecie państwa. Tak np. było z nową skalą podatkową, która zaczęła obowiązywać od 2009 r., gdy zamiast 19-, 30- i 40-procentowych stawek, zaczęliśmy płacić według 18- i 32- proc. stawki. Obniżenie składki rentowej w 2009 r. o 2 pkt. proc. spowodowało - jak szacuje Mordasewicz, ubytki w funduszu rentowym na 10-15 mld zł (wcześniej się on bilansował).  Z kolei podwyżki podatków prowadziły do wzrostu wpływów do budżetu - tak było np. z podniesieniem stawek VAT o 1 pkt. proc. w 2011 r.

Nieco inaczej zachowują się wpływy z akcyzy. Rząd co roku podnosi ją na papierosy, ale zdaje sobie sprawę, że to nie zwiększa jego dochodów a co najwyżej powstrzymuje przed spadkiem. Im wyższa akcyza, tym bardziej opłacalny staje się handel wyrobami tytoniowymi w czarnej strefie - z przemytu czy nielegalnej produkcji. - Obniżyć akcyzę na papierosy nie bardzo można,  ze względu na wymogi UE, ale nie powinna ona rosnąć według tak stromej ścieżki, jaką przyjął resort finansów - podkreśla Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej.

Za to można obniżyć akcyzę na spirytus. Od stycznia br.  wzrosła ona o 15 proc. i branża już narzeka na spadek popytu na alkohol. Tymczasem w 2002 r. zmniejszono ją o 30 proc., a w efekcie wpływy do budżetu wzrosły.

- Zanim weźmiemy się za obniżanie podatków, najpierw trzeba jednak ograniczyć wydatki państwa - podkreśla Mordasewicz. Jego zdaniem największe potencjalne oszczędności są w trzech obszarach przywilejów:  emerytalnych, rentowych i podatkowych. - Likwidujące te nierówności możemy odzyskać 20-30 mld zł. A to już jest kwota, dzięki której można byłoby ograniczyć koszty pracy - dodaje.

Takie reformy zajęłyby jednak rządzącym całe lata. - Praktycznie od ręki moglibyśmy ograniczyć lub w ogóle znieść składki na Fundusz Pracy. Dziś zgromadzone tam fundusze nie są wykorzystywane na cele, do których je powołano - zauważa Wojciech Warski, wiceprezes BCC.

Na 12 marca przypadał symboliczny Dzień Wyjścia z Szarej Strefy Gospodarczej - ogłosił wczoraj Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Oznacza to, że dopiero po tym dniu nasza gospodarka zaczyna łożyć na państwo w postaci podatków i składek, wcześniej zaś jedynym beneficjentem były działające w szarej strefie osoby prywatne. "Rz" pisła o tym już wczoraj. IBnGR szacuje, że w roku 2014 ok. 19,5 proc. PKB wytworzono w "gospodarce cienia".

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu