Amerykański resort obrony wystąpił do Senatu o złagodzenie sankcji antyrosyjskich, tak by nie obejmowały zakupów silników rakietowych RD-180, podała agencja Prime. Amerykanie wykorzystują je do napędzania rakiet nośnych Atlas i nie posiadają swojego odpowiednika.
Wcześniej Kongres zakazał importu tych silników i wydzielił 220 mln dol. na opracowania amerykańskiego napędu. Jednak, jak argumentowała wczoraj w senacie Deborah Lee James, szefowa amerykańskich sił powietrznych, póki własne silniki nie powstaną, trzeba kupić w Rosji, te które zostały zamówione jeszcze do aneksji Krymu. Chodzi o 18 silników.
- To zawstydzające, ale gwarancja dostępu USA do przestrzeni kosmicznej jest dużo ważniejsza aniżeli fakt, że kupując rosyjskie silniki, wspieramy tamtejszy przemysł obronny - przyznała Deborah Lee James. Rosja już w maju 2014 r. zapowiadała, że może wstrzymać eksport do USA swoich silników rakietowych RD-180 i NK-33. Amerykanie twierdzili, że mają dwuletni zapas silników. W marcu Pentagon zapowiedział ogłoszenie przetargu na silniki kosmiczne (gwarantujące co najmniej 28 startów), w związku z planowaną rezygnacją z rosyjskich RD-180 w latach 2020-2024.