W wywiadzie dla BBC World Service powiedział, że dotychczas było tradycją, że Funduszem kierują Europejczycy, a Bankiem Światowym Amerykanie, ale to może zmienić się i nowym szefem tej organizacji międzynarodowej w Waszyngtonie będzie ktoś, kto na to naprawdę zasługuje.

Były główny ekonomista MFW, Kennetrh Rogoff w tym samym programie radiowym uznał za niewiarygodny anachronizm taki układ, który zapewniał Europejczykom kierowanie Funduszem, co uwypuklił ostatni kryzys w strefie euro.

Lipton powiedział, że z chwilą odejścia Ch. Lagarde jej następcą będzie ktoś spoza kraju europejskiego. — Gdy zaczną zgłaszać się kandydaci z całego świata sądzę, że będzie to tym razem znacznie bardziej prawdopodobne niż dotychczas. Jest coraz więcej wybitnie wykwalifikowanych osób poza Europą i Stanami i moim zdaniem fakt zwrócenia tak dużej uwagi na kryzys w USA na samym początku globalnego kryzysu finansowego i na Europę doprowadzi do powstania poczucia, że powinien być szerszy wybór w pełnieniu roli przywódcy — dodał.

Była minister finansów Francji objęła to stanowisko w 2011 r. po dymisji Dominique Strauss-Kahna na skutek skandalu obyczajowego. Jej 5-letnia kadencja kończy się w 2016 r., ale sama powiedziała w czerwcu, że może rozważyć drugą kadencję, jeśli uzyska poparcie członków MFW.

Nie ma wprawdzie formalnego wymogu, by szefem MFW był Europejczyk., ale o utarło się to w praktyce od czasu utworzenia tej instytucji po II wojnie, natomiast Bankiem Światowym zawsze kierował Amerykanin.