Małgorzata Rusewicz, IZFiA, IGTE: Kluczowy wybór priorytetów

Rynek nie może dusić się obostrzeniami nakładanymi przez regulatora i nadzór – mówi Małgorzata Rusewicz, prezeska zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami i Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Publikacja: 17.06.2024 04:30

Małgorzata Rusewicz, IZFiA, IGTE: Kluczowy wybór priorytetów

Foto: Tomasz Zienkiewicz

Wszyscy dobrze wiemy, jak zmieniło się podejście inwestorów zagranicznych do Polski po ostatnich wyborach parlamentarnych. Czy tę zmianę czuć także w wymiarze „instytucjonalnym”. Dzisiaj łatwiej rozmawia się z decydentami o rynku kapitałowym?

Na pewno można dostrzec bardzo dużą zmianę zarówno w tym szerszym, bardziej globalnym kontekście, jak i kontekście samego podejścia do rynku. Mamy bardzo dobrze rozwijającą się polską gospodarkę i otworzyła się przed nami duża szansa na to, by zacząć doganiać kraje Europy Zachodniej. IMF przewiduje tempo wzrostu gospodarczego Polski powyżej 3 proc. nie tylko w krótkim, ale również w długim okresie. Mamy ponownie dostęp do pieniędzy unijnych. Kapitał zagraniczny zmienił podejście do inwestycji w Polsce. To wszystko pozytywnie przekłada się na rynek kapitałowy, czego odzwierciedleniem jest wzrost indeksów giełdowych. Na to nakłada się też zmiana mentalna po stronie rządzących. Widzimy dużą otwartość i pełne zrozumienie odnośnie do tego, co rynek kapitałowy może zaoferować gospodarce i społeczeństwu. To oczywiście wiąże się z doświadczeniem obecnego ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który doskonale orientuje się w zagadnieniach związanych z branżą TFI czy też szerzej rynkiem kapitałowym. Uważam, że bardzo istotne jest to, by rozmawiać z osobami, które faktycznie wiedzą, jakie są problemy rynkowe, gdyż dzięki temu jest większe zrozumienie i otwartość na nasze argumenty i propozycje. Jestem więc optymistycznie nastawiona i widzę pozytywną zmianę, która zachodzi w otoczeniu.

Jako przedstawiciele IZFiA jakiś czas temu braliście udział w spotkaniu z ministrem finansów. Co mu wtedy powiedzieliście?

Nie ukrywam, że wewnętrznie poważnie zastanawialiśmy się nad tym, co chcemy przekazać i z jakimi tematami iść na spotkanie z ministrem finansów. Doszliśmy do wniosku, że na naszych barkach jest odpowiedzialność nie tylko związana z sektorem TFI, ale powinniśmy patrzeć także szerzej. Ostatecznie te kwestie uporządkowaliśmy w pięć rekomendacji dla Rady Ministrów, które w naszej ocenie mogłyby dać nowy impuls do rozwoju rynku kapitałowego i branży TFI, aby uwolnić potencjał tych sektorów pobudzania wzrostu i innowacyjności polskiej gospodarki.

To idźmy po kolei. Punkt numer jeden…

Kwestia funkcjonowania systemu emerytalnego i jego ustabilizowanie. Z jednej strony chodzi o odpowiedzialne i przemyślane podejście do OFE. Z doświadczenia wiemy, że wypuszczanie informacji, które później nie znajdują pokrycia w rzeczywistości, ma niebagatelny wpływ na cały rynek kapitałowy. Kwestia związana z OFE i tym, że ponad 80 proc. aktywów fundusze te mają zainwestowane w akcje, niesie też odpowiedzialność rządzących, jeśli chodzi o snucie planów, które mogłyby zaburzyć funkcjonowanie tych instytucji. To odpowiedzialne podejście nie dotyczy jednak tylko OFE, ale także i PPK. Nie możemy dotykać długoterminowych projektów w sposób, który może zachwiać fundamentami i głównymi ideami, które im przyświecają. To nie oznacza oczywiście, że nie możemy popracować nad zwiększeniem efektywności tych rozwiązań. Odpowiedzialnością całego rynku i rządzących powinno być podejście długoterminowe ze szczególnym spojrzeniem na młode pokolenie i na zmiany demograficzne, które nas czekają.

Kolejny punkt to?

To jest temat tworzenia zachęt systemowych dla inwestorów indywidualnych i spółek, które chcą sięgnąć po kapitał z rynku. Jest to obszar, który wiąże się z koniecznością przeglądu systemu podatkowego. Cały czas nie otrzymaliśmy propozycji zmian dotyczących tzw. podatku Belki. Rozmawiamy też i czekamy na propozycje, które zniwelują obniżenie atrakcyjności IKZE po wprowadzonych zmianach podatkowych w ostatnich latach. Uważam, że generalnie trzeba byłoby przemyśleć kwestię IKE i IKZE w kontekście uatrakcyjnienia zachęt podatkowych. Kolejna kwestia to obniżenie podatku CIT dla spółek giełdowych. Rozumiemy oczywiście, jaki efekt może to nieść dla budżetu, chociaż on też nie będzie tak duży, jak chociażby podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Z drugiej jednak strony, budując rynek kapitałowy, inwestujemy w przyszłość. Rynek kapitałowy mógłby przecież zasilić inne inwestycje, które czekają nas w kolejnych latach. A te będą potrzebowały dużego zastrzyku pieniędzy. Mam tutaj na myśli chociażby transformację ESG, energetyczną czy też duże projekty infrastrukturalne. Same banki nie udźwigną tego finansowania. Kolejny obszar, szczególnie ważny dla Polski, to nowe technologie. Do niego również rynek kapitałowy może skierować swoje inwestycje. Mówiąc więc o zmianach w systemie podatkowym, powinniśmy patrzeć szerzej, nie tylko przez pryzmat bieżących potencjalnych kosztów, ale też i długoterminowych korzyści.

Mamy kwestie emerytalne i zachęty. Co jest kolejnym punktem?

Odbiurokratyzowanie i unowocześnienie polskiego rynku funduszy inwestycyjnych. Mamy oczywiście Strategię Rozwoju Rynku Kapitałowego, która nas do tego celu przybliża. Cały czas jednak borykamy się z pewnymi ograniczeniami, które nie funkcjonują w innych krajach. Z jednej strony są to kwestie regulacyjne, ale też i nadzorcze. Jeśli chodzi o regulacje, możemy pochylić się nad zagadnieniami, które poprawią efektywność funduszy. Przykładem jest cyfryzacja. Wprowadzone zostały co prawda przepisy umożliwiające przekazywanie drogą elektroniczną m.in. potwierdzeń nabycia/zbycia jednostek uczestnictwa, ale nadal nie jest to forma pierwszego wyboru. Uważam, że w pierwszej kolejności powinniśmy preferować rozwiązania onlinowe, a na wniosek klienta ewentualnie przekazywać mu formę pisemną. Teraz działa to odwrotnie. Mamy też kwestie związane z dematerializacją FIZ, która dokonywana jest przez KDPW. Chodzi o przywrócenie rejestracji certyfikatów w ewidencji uczestników, tak jak to wcześniej było robione. Usprawnić można też procesy obsługi PPK oraz PPE poprzez usunięcie różnego rodzaju sprzeczności i niejasności, które są w ustawach. To są rzeczy, nad którymi trzeba się pochylić również z myślą o tym, że proces obsługi w związku z nowymi technologiami oraz sztuczną inteligencją będzie się zmieniał. Te zmiany muszą znaleźć także odzwierciedlenie w regulacjach.

A co z samym nadzorem?

On też powinien patrzeć na to, jak Zachód podchodzi do promowania funduszy inwestycyjnych po to, aby nie tworzyć specyficznych dla nas rozwiązań. Chcemy wyjść z peryferii, na jakich jest obecnie polski rynek kapitałowy. Rynek nie może dusić się obostrzeniami nakładanymi przez regulatora i nadzór. Uważam, że to jest też dobry moment, aby dokonać dalszej weryfikacji przepisów związanych z funkcjonowaniem rynku kapitałowego i funduszy inwestycyjnych.

Wiele regulacji przychodzi jednak z zewnątrz. Wystarczy chociażby powiedzieć, że znów poruszany jest temat Unii Rynków Kapitałowych i pani sama zresztą otwarcie mówiła, że jest ona potencjalnym ryzykiem dla polskiego rynku.

I tutaj dochodzimy do czwartego naszego punktu, czyli tworzenia otoczenia legislacyjnego, które sprzyja rozwojowi konkurencyjności również polskiego rynku kapitałowego. Mówimy tutaj o tym, aby zrobić krok naprzód lokalnie poprzez uruchomienie rynku listów zastawnych czy też REIT-ów, ale również o odpowiedzialności nie tylko instytucji krajowych, ale także i polskiego rządu i ministerstwa, które reprezentuje nas w Unii Europejskiej. Bardzo aktywnie działamy z MF w kontekście dyskusji, która toczy się w obszarze wspomnianej Unii Rynków Kapitałowych czy też Retail Investment Strategy. Warto, aby polski rząd wyraźnie i mocno prezentował swoje racje po to, by budować preferencyjne warunki tak, by polska gospodarka mogła się rozwijać przy udziale polskiego rynku kapitałowego. Coraz więcej regulacji unijnych jest niestety korzystna z punktu widzenia największych rynków, takich jak rynek niemiecki, francuski czy też brytyjski. To one odgrywają kluczową rolę w tej grze.

Czas na ostatni punkt…

Kolejny punkt dotyka zasad ładu korporacyjnego, gdyż ta kwestia ma niezwykle ważny wpływ na to, co dzieje się na rynku kapitałowym, i na to, jak postrzegany jest on za granicą. Poza tym wpływa też na wyceny. Chodzi o ułożenie ładu korporacyjnego tak, aby do zarządów spółek i rady nadzorczych, w szczególności spółek Skarbu Państwa, wchodzili eksperci z danych obszarów. Na spółki SP trzeba patrzeć jak na spółki prywatne. Rozmawiamy na ten temat, jesteśmy po spotkaniach z MF i Ministerstwem Aktywów Państwowych. Liczę, że w czerwcu wiele rekomendacji, o których rozmawialiśmy, zostanie zamienionych na konkretne działania.

Czy nie jest to jednak trochę życzeniowe myślenie? Zmieniła się władza, a ministrowie dalej potrafią głosić różne tezy, które odbijają się na rynku kapitałowym. Wystarczy chociażby wspomnieć o tym, co w ostatnich miesiącach działo się ze spółkami energetycznymi.

Większa wstrzemięźliwość, jeśli chodzi o wypowiedzi polityków, byłaby na pewno mile widziana. Oczywiście też mamy świadomość realiów politycznych i tego, że w skład koalicji rządzącej wchodzi kilka ugrupowań politycznych. To nie ułatwia wewnętrznych rozmów, ale pewne zagadnienia muszą być wyjaśnione. Najistotniejsze jest jednak to, że widzimy otwartość po stronie rządzących, chęć rozmowy z nami i inwestorami instytucjonalnym i to napawa mnie optymizmem. Nam też bardzo zależy na tej kwestii, więc będziemy starali się tego dopilnować.

Te wszystkie punktu, o których pani wspomniała, powinny być elementem kolejnej większej strategii czy raczej należy działać punktowo?

Kluczowe jest skupienie się na kilku priorytetach i ich przyjęcie. Musi być jasne ze strony rządzących, że oprócz tak ważnych teraz sektorów jak przemysł zbrojeniowy, infrastrukturalny, energetyczny czy technologiczny równie duże znaczenie dla przyszłości polskiej gospodarki ma rynek kapitałowy. Mam wrażenie, że teraz ta uwaga ma szansę być również w naszą stronę skierowana. Czy faktycznie jest potrzebne tworzenie nowej strategii? Nie jestem do tego przekonana, szczególnie że samo jej napisanie zajęłoby sporo czasu. Raczej wolałabym, abyśmy jednak postawili na te kilka priorytetów i więcej czasu poświęcili na pisanie konkretnych propozycji ustaw i zmian legislacyjnych. Bardziej więc tworzenie nowych przepisów niż kolejna strategia.

W dużej mierze przedstawione propozycje skupiają się na szeroko rozumianym rynku kapitałowym. A jakie priorytety i kierunki rozwoju widzi pani dla samych TFI? Dzisiaj, kiedy mowa o funduszach inwestycyjnych, klienci mówią, że jest drogo, wyniki nie biją benchmarków, a do tego dochodzi też papierologia.

Ta papierologia nie jest naszym pomysłem. To pokłosie unijnej regulacji MiFID II. Obecnie, kiedy rozmawiamy o nowej odsłonie MiFID-u, ta kwestia też jest poruszana. Mam nadzieję, że zajdą tutaj pozytywne zmiany. Jeśli chodzi zaś o opłaty, to nie mam poczucia, że w tej chwili, po obniżeniu maksymalnej opłaty za zarządzanie, odbiegamy od średnich europejskich. Polscy inwestorzy wybierają głównie fundusze dłużne, gdzie opłaty oscylują w okolicach 1 proc. Z kolei jeśli mówimy o stopach zwrotu, to w ostatnich okresach są one dwucyfrowe. Warto jednak patrzeć na długoterminowe formy oszczędzania, czego świetnym przykładem jest PPK. Jest to najtańsza obok OFE forma oszczędzania w funduszach, jeśli chodzi o Polskę, a dodatkowo generuje zadowalające stopy zwrotu. Dzisiaj raczej powinniśmy więc mówić o takich doświadczeniach z funduszami. Zachęcam inwestorów indywidualnych do potraktowania rynku kapitałowego jako możliwości długoterminowego oszczędzania. Przemawia za tym też to, co widzimy w OFE. Jeszcze nie tak dawno aktywa zgromadzone w OFE wynosiły 157 mld zł. Teraz jest to ponad 230 mld zł i to nie dlatego, że pojawiły się nowe napływy. One są minimalne. Ten wzrost wynika z tego, że rynek urósł. Dobre wyniki gospodarki przekładają się na stopy zwrotu.

Małgorzata Rusewicz

Od ponad 13 lat jest związana z polskim rynkiem kapitałowym. Prezeska zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami i prezeska Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Jest członkinią Rady Rozwoju Rynku Finansowego przy Ministerstwie Finansów, Rady Giełdy Papierów Wartościowych, Rady Dyrektorów w EFAMA oraz grup doradczych i rad programowych przedsięwzięć związanych z rynkiem finansowym, w tym Europejskiego Kongresu Finansowego. Jest prawnikiem, ukończyła również podyplomowe studia z zakresu ubezpieczeń w SGH.

Wszyscy dobrze wiemy, jak zmieniło się podejście inwestorów zagranicznych do Polski po ostatnich wyborach parlamentarnych. Czy tę zmianę czuć także w wymiarze „instytucjonalnym”. Dzisiaj łatwiej rozmawia się z decydentami o rynku kapitałowym?

Na pewno można dostrzec bardzo dużą zmianę zarówno w tym szerszym, bardziej globalnym kontekście, jak i kontekście samego podejścia do rynku. Mamy bardzo dobrze rozwijającą się polską gospodarkę i otworzyła się przed nami duża szansa na to, by zacząć doganiać kraje Europy Zachodniej. IMF przewiduje tempo wzrostu gospodarczego Polski powyżej 3 proc. nie tylko w krótkim, ale również w długim okresie. Mamy ponownie dostęp do pieniędzy unijnych. Kapitał zagraniczny zmienił podejście do inwestycji w Polsce. To wszystko pozytywnie przekłada się na rynek kapitałowy, czego odzwierciedleniem jest wzrost indeksów giełdowych. Na to nakłada się też zmiana mentalna po stronie rządzących. Widzimy dużą otwartość i pełne zrozumienie odnośnie do tego, co rynek kapitałowy może zaoferować gospodarce i społeczeństwu. To oczywiście wiąże się z doświadczeniem obecnego ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który doskonale orientuje się w zagadnieniach związanych z branżą TFI czy też szerzej rynkiem kapitałowym. Uważam, że bardzo istotne jest to, by rozmawiać z osobami, które faktycznie wiedzą, jakie są problemy rynkowe, gdyż dzięki temu jest większe zrozumienie i otwartość na nasze argumenty i propozycje. Jestem więc optymistycznie nastawiona i widzę pozytywną zmianę, która zachodzi w otoczeniu.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu