Na briefingu prasowym powiedziała, że perspektywa referendum w połowie roku o wyjściu czy zostaniu w Unii jest źródłem rosnącego zaniepokojenia biznesu. Premier David Cameron ma nadzieję na porozumienie w sprawie reformy UE na szczycie w tym tygodniu, co pozwoliłoby przeprowadzić referendum pod koniec czerwca. Niedawne sondaże wskazują na niewielką, ale rosnącą przewagę zwolenników wyjścia z Unii, 46 proc. za przy 41 proc. przeciw wyjściu.
— Dostrzegamy teraz firmy, które ostatnio opracowały plany awaryjne i poruszają istotne kwestie, co to ma oznaczać dla ich dostawców, eksportu itd. Chciałabym podkreślić, że to w tej chwili najważniejszy temat rozważań — powiedziała szefowa CBI po spotkaniach z szefami prawie 100 firm od listopada, gdy została dyrektorem generalnym tej organizacji.
Żaden przedstawiciel firm nie wypowiadał się publicznie o szczegółach swych reakcji, gdyby W. Brytania postanowiła opuścić blok 28 krajów i musiałaby ponownie negocjować wszystkie porozumienia handlowe ze światem. Jednak po cichu, bez rozgłosu niektóre firmy, w tym duże banki międzynarodowe z centralami w londyńskim City, wydały dziesiątki milionów dolarów na rozważanie swych opcji — twierdzą firmy doradzające im.
Wypowiedź C. Fairbairn wskazuje, że planowanie rozwiązań awaryjnych jest już powszechnym zjawiskiem, a według jej słów, nie koncentruje się na jednym sektorze.
Bank Anglii potwierdził, że zastanawia się, co będzie, gdyby W. Brytania postanowiła opuścić Unię, jakkolwiek minister finansów, George Osborne zapewnia, że rząd skupił całą energię na zapewnieniu reform w Unii.