Rok 2022 na szeroko rozumianym rynku forex stał pod znakiem dużej zmienności. Spośród ekspertów, którzy na łamach „Parkietu” typują zachowanie walut, surowców i indeksów giełdowych, w trudnych warunkach najlepiej odnalazł się Bartosz Sawicki z firmy Cinkciarz.pl. Osiągnął przez rok stopę zwrotu wynoszącą prawie 33 proc. Ścigać go próbował Kamil Cisowski z DI Xelion. Jego wynik to blisko 28 proc. Miejsce na podium uzupełnia Marcin Kiepas z Tickmill, który zarobił prawie 13 proc.

Rynek forex jednak nigdy nie odpoczywa. Walka o miano najlepszego rozpoczyna się od nowa. Na co stawia ubiegłoroczny zwycięzca? Jego zdaniem styczeń może przynieść powrót siły dolara, co może zaszkodzić walutom regionu, w tym przede wszystkim węgierskiemu forintowi.

– Ostro rosnąca inflacja i postępująca makroekonomiczna destabilizacja węgierskiej gospodarki źle wróżą forintowi w przypadku pogorszenia nastrojów inwestycyjnych – uważa Sawicki.

Również Kamil Cisowski spodziewa się słabości węgierskiej waluty w relacji z dolarem. – Chwilowo amerykańska waluta wydaje nam się wyprzedana. Grudzień był dla niej bardzo trudny, a korzystał na tym cały koszyk, często najbardziej jego słabsza część. Silnie odbijał m.in. węgierski forint, co przy problemach tamtejszej gospodarki wydaje nam się dobrą okazją, by zająć na nim krótką pozycję – mówi Cisowski.