Reklama
Rozwiń
Reklama

Polacy zaciskają pasa i odkłądaja na czarną godzinę

Zazwyczaj przy rosnącej inflacji najpierw wydajemy, ale w końcu zaczynamy oszczędzać. W Polsce zaczyna to być widoczne: odkładamy na czarną godzinę.

Publikacja: 03.07.2022 21:30

Polacy zaciskają pasa i odkłądaja na czarną godzinę

Foto: Adobe Stock

Z najnowszej edycji badania GfK Current Consumer Mood wynika, że obecnie aż 63 proc. Polaków deklaruje, że stara się oszczędzać. Jeszcze rok temu przeważały opinie o chęci wydawania, co konsumenci mogli tłumaczyć tym, że pieniądze i tak tracą na wartości. Mimo iż inflacja nadal rośnie, to jednak natłok negatywnych informacji z gospodarki powoduje, że pojawiają się obawy o przyszłość, co skutecznie ogranicza zapał zakupowy.

Zmiana nastawienia

– Coraz mniej osób robi to z myślą o większych inwestycjach, takich jak zakup domu, mieszkania czy samochodu. Rzadziej też odkładamy pieniądze na podróże. Na przestrzeni ostatnich miesięcy wyraźnie wzrósł odsetek konsumentów odkładających pieniądze na czarną godzinę – w czerwcu zadeklarowała tak ponad połowa Polaków – mówi Katarzyna Żakowska z GfK.

– Co więcej, zmieniły się sposoby oszczędzania. Zdecydowanie rzadziej odkładamy pieniądze w gotówce, a w zamian szukamy lepiej oprocentowanych lokat i kont oszczędnościowych lub decydujemy się inwestować, np. w złoto czy inne kruszce – dodaje.

Zdaniem ekonomistów takiej reakcji można się było spodziewać i jest ona standardowa. – Ale nieracjonalna, obecnie oszczędzanie prowadzi do zdecydowanego pogorszenia stopy życia. To, co ewentualnie należy robić, to chronić już zebrany kapitał przed utratą jego wartości/siły nabywczej – mówi Błażej Podgórski z Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego. Czy taka zmiana postaw zakupowych oznacza, że właśnie kończy się boom zakupowy wywołany wysokimi cenami i ucieczką od gotówki? – Bardziej utożsamiałbym go z odbiciem pocovidowym i efektem wcześniejszego dodruku pieniądza. Ale niewątpliwie wzrost cen i problemy z łańcuchami dostaw też miały wpływ – dodaje.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Pakt antyinflacyjny teraz! Gospodarka i płace zaczynają hamować

Koniec boomu

W ostatnich kwartałach, zwłaszcza jeśli chodzi o dobra trwałe, mieliśmy do czynienia ze zdecydowanym boomem w sklepach: elektronika z najróżniejszych kategorii czy materiały remontowo-budowlane oraz akcesoria wnętrzarskie sprzedawały się doskonale. Niestety, wiele wskazuje na to, że powoli nadciąga koniec.

– Tzw. boom zakupowy może jeszcze potrwać maksymalnie dwa–trzy miesiące. Okres wakacyjny, korzystanie z oszczędności to główne przyczyny. Niemniej, jeśli nie pojawią się jakieś odwracające ten trend sygnały, a trudno takich oczekiwać, to ostatni kwartał 2022 r. może być jednym z najgorszych sprzedażowo od lat – mówi prof. Robert Kozielski z Katedry Marketingu Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.

– Na to nakłada się także wciąż niski i spadający wskaźnik ufności konsumenckiej. W czerwcu wskaźnik ten był o 5,4 pkt. proc. niższy w stosunku do poprzedniego miesiąca. W pierwszym półroczu 2022 r. rosnąca inflacja i ogólna niepewność rynkowa sprawiały, że konsumenci zwiększali zakupy (dobra trwałe, samochody itp.), uciekając od gotówki i uruchamiając także swoje oszczędności – dodaje.

Obecnie oprocentowanie rośnie, więc konsumenci wkładają wolne środki w depozyty, także przygotowując się na gorsze czasy. Widać to również po badaniu GfK: o poszukiwaniu lepszych lokat mówi 15 proc. badanych, w marcu było to 11 proc. – To przekładać się będzie raczej na stagnację sprzedaży. Wchodzi w trudny czas. Niestety, za wszystko trzeba kiedyś zapłacić – mówi prof. Kozielski.

Czytaj więcej

Polacy zaciskają pasa. Zaczęło się już ostre oszczędzanie na zakupach
Reklama
Reklama

Mniej na żywność

To kolejny czynnik wskazujący, że zaczyna się okres solidnego zaciskania pasa. – Niestety tak, ale w dużej mierze jest to efekt inflacji i zduszenia gospodarki stopami procentowymi, które teoretycznie są próbą redukcji tego pierwszego czynnika. Bo obecny jego poziom jest efektem zmian cen nośników energii i wojny, a na to wpływu stopy NBP nie mają – mówi Błażej Podgórski.

Zmiany postaw konsumpcyjnych widać nawet po produktach podstawowych. Z najnowszych danych firmy NielsenIQ wynika, że w 12 miesięcy, do maja 2022 r., rynek podstawowych produktów spożywczych i chemicznych urósł wartościowo ponad 7 proc., co jest efektem choćby wyższych cen.

Ilościowo bowiem – mimo napływu milionów Ukraińców w ostatnich miesiącach – sprzedaż urosła jedynie o 0,3 proc. – w tym żywności o skromne 0,1 proc. Kupujemy więc coraz mniej, a w branży FMCG takie zmiany popytu widoczne są najszybciej. Jednocześnie rośnie zainteresowanie promocjami, czyli cena wygrywa z jakością.

Czytaj więcej

Młodzi Polacy boją sie ryzyka i rynku finansowego
Finanse
Rosyjski wywiad wojskowy zastrasza Belgów. Premier i szefowie Euroclear na celowniku
Finanse
Zamożnych Polaków przybywa, progi private bankingu za niskie?
Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama