To pierwszy pełny rok, w którym spółki z GPW mogą skorzystać z wydłużonych terminów publikacji sprawozdań finansowych. Wiele tak właśnie zrobiło i w efekcie raporty trafiają do inwestorów jeszcze później niż przed zmianą przepisów. Sprawozdanie roczne do tej pory opublikowało niespełna dwie trzecie krajowych emitentów. Z kolei prawie trzy czwarte wydłużyło terminy publikacji raportu za I kwartał.
Tracą na tym inwestorzy, bo szybki dostęp do cenotwórczych danych zmniejsza ryzyko inwestycyjne i zmienność notowań. Wydawać by się mogło, że najszybciej raporty powinny publikować małe spółki, których biznesy są nieskomplikowane. Praktyka pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie. Najwyższy odsetek firm, które już podały raport za miniony rok, znajdziemy w branżach bankowej, energetycznej, transportowej i w sektorze nieruchomości, a więc tam, gdzie dominują rozbudowane grupy kapitałowe.
– Mogą sobie one pozwolić na szybkie publikacje, gdyż dysponują rozbudowanymi i efektywnymi systemami sprawozdawczości. W Polsce nie wszystkie spółki są w stanie ponieść tego typu inwestycje – podkreśla Monika Kaczorek, partner w grupie Mazars.
Wprawdzie duże, zagraniczne koncerny biją nas na głowę, jeśli chodzi o terminy publikacji sprawozdań finansowych, ale trudno też generalizować. – Spółki z USA takie jak Apple, Coca-Cola czy ExxonMobil w ogóle jeszcze nie opublikowały swoich raportów – zwraca uwagę Dariusz Lewandowski, prezes ARIA Fund.
Polskie firmy przygotowują sprawozdania według tych samych standardów (MSSF) co podmioty zagraniczne. – Opóźnienia wynikają najczęściej z wciąż młodego wieku naszego rynku kapitałowego i braku zrozumienia wagi relacji inwestorskich – uważa Kamil Hajdamowicz, analityk BM Banku BGŻ BNP.