Polacy są liderami wydajności

Kryzys nie zahamował reform strukturalnych w kraju, co poprawiło wydajność pracowników. W Europie Zachodniej efektywność spadła najbardziej od prawie 20 lat. Jej poprawa może wymagać cięć zatrudnienia

Publikacja: 20.01.2010 03:00

Polacy są liderami wydajności

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Conference Board, amerykańska organizacja zrzeszająca największych pracodawców w Stanach Zjednoczonych, jako kolejna instytucja zapowiada, że powrót gospodarczego ożywienia w 2010 r. nie przyniesie natychmiastowego spadku bezrobocia. Rosnący PKB będzie głównie efektem zwiększającej się wydajności pracowników.

Generalnie w 2009 r. wydajność pracowników na świecie zmalała o 1 proc. Zdaniem głównego ekonomisty Conference Board Barta van Arka, który przygotował raport „Wydajność, zatrudnienie i wzrost w gospodarce światowej”, w 2010 roku nadal będzie rosła różnica pomiędzy wydajnością pracownika w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Przy tym Europa Środkowa i Wschodnia osiągała i nadal osiąga znacznie lepsze wyniki niż „stara” Unia Europejska. Na tym tle szczególnie dobrze wypadła Polska, która została nazwana w raporcie Conference Board gwiazdą regionu.

[srodtytul]Polak potrafi[/srodtytul]

W całej UE tylko w Hiszpanii efektywność wzrosła więcej niż w Polsce. Miało to jednak związek z ogromnym wzrostem bezrobocia, które pod koniec 2009 r. sięgnęło 19,4 proc. Redukcje zatrudnienia wyprzedziły w Hiszpanii tempo spadku PKB. Podczas gdy gospodarka kraju skurczyła się w 2009 r. o 3,7 proc., liczba przepracowanych godzin zmalała o 7,5 proc.

Za wzrostem wydajności w Polsce nie stoją tak dramatyczne przyczyny. Autorzy raportu zwracają uwagę, że w naszym kraju nawet w najtrudniejszym momencie kryzysu udało się utrzymać i wzrost PKB, i wydajności. Natomiast spadek zatrudnienia – zdaniem Conference Board – był przede wszystkim wynikiem trwającego procesu przeprowadzania reform strukturalnych. Organizacja ta potwierdza prognozy dotyczące wzrostu PKB w Polsce w tym roku na 2,5 proc., z zastrzeżeniem jednak, że może się okazać, iż zwiększenie PKB nie przyniesie nowych miejsc pracy, a tylko kolejny wzrost wydajności zatrudnionych pracowników. Przy tym Polska w najbliższych latach ma szanse stać się liderem rosnącej wydajności w całym regionie, która ma szanse okazać się większa w tym roku od zeszłorocznej o 3,6 proc.

[srodtytul]Niedobrze w strefie euro[/srodtytul]

Dla porównania, w Niemczech słynących z wysokiej wydajności pracowników ten wzrost sięgnie niespełna 3 proc. Autorzy raportu zwracają również uwagę na to, że w poszczególnych krajach strefy euro występuje drastyczna różnica w wydajności pracy. Dla przykładu i w Hiszpanii, i we Włoszech w ubiegłym roku doszło do spadku PKB (odpowiednio o 3,7 i 4,9 proc.). Ale efektywność Włochów spadła w tym czasie o 3,2 proc. a Hiszpanów wzrosła o 3,8 proc.

Generalnie w całej strefie euro wydajność w roku 2009 spadła o 1 proc., ponieważ liczba przepracowanych godzin skurczyła się mniej niż PKB. Zresztą – podkreśla Conference Board – wzrost wydajności w tej strefie nie był imponujący od połowy lat 90., bo wyniósł zaledwie 1,4 proc. w latach 1995 – 2005.

[wyimek]1,8 proc. wzrosła wydajność polskich pracowników w 2009 roku[/wyimek]

Od tego czasu tempo jej wzrostu jeszcze spadło i wyniosło jedynie 0,5 proc. w latach 2005 – 2009. Przy tym autorzy raportu zadają sobie pytanie: Czy ożywienie gospodarcze pozwoli jednocześnie na wzrost zatrudnienia i zwiększenie wydajności pracowników?

Nadal będzie spadało zatrudnienie w Stanach Zjednoczonych. Po spadku zatrudnienia o 3,9 proc w 2009 r., tempo kurczenia się rynku pracy wyhamuje, ale nadal liczba godzin pracy będzie się zmniejszać (o 0,5 proc.) przy jednoczesnym wzroście wydajności o 2,9 proc.

[srodtytul]Chiny nadal pędzą[/srodtytul]

Naturalnie liderem światowym pozostaną Chiny, gdzie wzrost wydajności sięgnie 8 proc., przy PKB większym niż w 2009 r. o ponad 8 proc. Minimalnie, wręcz śladowo, bo o ułamek procentu wzrośnie w Chinach także zatrudnienie. Chiny były również liderem wydajności w 2009 r., a autorzy raportu zwracają uwagę na fakt, że wzrost produkcji w Chinach jest głównie wynikiem zwiększającej się produkcyjności tamtejszych pracowników.

Chińczykom nadal nie dorównują ich najwięksi konkurenci – pracownicy indyjscy. W Indiach w tym roku PKB ma się zwiększyć o 6,7 proc. przy wydajności rosnącej o 4,8 proc. Jednakże w tym kraju od roku 1995 ani przez moment nie było spadku zatrudnienia. I tak ma być w najbliższym czasie. I podczas kryzysu w 2009 r., i w tym roku przyrost miejsc pracy kształtuje się na poziomie 2,1 proc. To tylko minimalnie mniej niż w latach 2005 – 2009, kiedy wyniósł on 2,2 proc. „Indie pozostają krajem, który jest dobrze chroniony przed globalnym kryzysem” – piszą autorzy raportu.

[srodtytul]Reform nie da się długo odkładać[/srodtytul]

Ostatecznie więc Conference Board zakłada powolne wychodzenie z recesji, z tym że perspektywy wzrostu gospodarczego na następne lata są bardzo zróżnicowane. Takie kraje jak Polska wykorzystały kryzys na reformy strukturalne, podczas gdy kraje najbogatsze, poza USA, pompując pieniądze w gospodarkę tym samym odsuwały na później reformy, także te na rynku pracy, które i tak trzeba będzie przeprowadzić.

[ramka][b]Michał Zdziarski, dyrektor The Conference Board Polska[/b]

Dobry wynik Polski w rankingu efektywności trzeba odczytywać bardzo pozytywnie. Pozostałe kraje Europy Środkowej, które też przechodzą transformację i korzystają z członkostwa w UE, mają gorsze wyniki. Pod tym względem sytuacja Polski bardziej przypomina tę w krajach azjatyckich niż w jej własnym regionie czy całej Europie.

Co ważne, porównanie efektywności przedstawione w raporcie jest wyczerpujące, bo badanie objęło zmiany zachodzące w 123 gospodarkach, które wytwarzają 99 proc. globalnego dochodu, a ich społeczeństwa stanowią 97 proc. światowej populacji.

Z badania wynika, że efekty kryzysu są zasadniczo odmienne dla różnych krajów, a zróżnicowanie wyników powoduje przyspieszenie zmiany układu sił w gospodarce światowej. Mamy do czynienia ze wzmocnieniem względnej roli gospodarek rozwijających się w stosunku do już rozwiniętych, których wydajność i zamożność była na najwyższym poziomie.

Trzeba jednak pamiętać, że także w ramach grupy państw rozwijających się mamy do czynienia ze znaczącym zróżnicowaniem dynamiki wzrostu wydajności i zatrudnienia. [/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail]

Conference Board, amerykańska organizacja zrzeszająca największych pracodawców w Stanach Zjednoczonych, jako kolejna instytucja zapowiada, że powrót gospodarczego ożywienia w 2010 r. nie przyniesie natychmiastowego spadku bezrobocia. Rosnący PKB będzie głównie efektem zwiększającej się wydajności pracowników.

Generalnie w 2009 r. wydajność pracowników na świecie zmalała o 1 proc. Zdaniem głównego ekonomisty Conference Board Barta van Arka, który przygotował raport „Wydajność, zatrudnienie i wzrost w gospodarce światowej”, w 2010 roku nadal będzie rosła różnica pomiędzy wydajnością pracownika w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Przy tym Europa Środkowa i Wschodnia osiągała i nadal osiąga znacznie lepsze wyniki niż „stara” Unia Europejska. Na tym tle szczególnie dobrze wypadła Polska, która została nazwana w raporcie Conference Board gwiazdą regionu.

Pozostało 86% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli