Po serii pozytywnych ocen dotyczących kondycji polskiej gospodarki w światowej prasie wczoraj działania rządu Donalda Tuska pochwaliła Komisja Europejska. Dobrze oceniła decyzje z początku 2009 r. ograniczające wydatki administracyjne i zwiększające dochody z dywidend z państwowych firm. Komisja zaznacza, że osiągnięcie celu, jakim jest deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB w 2012 r., wymaga dodatkowych oszczędności.
– Potrzebne są dodatkowe decyzje – powiedział Joaquin Almunia, unijny komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej. Na początek zaleca on rygorystyczne wykonanie budżetu w 2010 r., przeznaczenie wszelkich nadzwyczajnych wpływów na redukcję deficytu, a także niewydawanie dodatkowych pieniędzy na pobudzanie gospodarki.
Na dodatkowe około 10 mld zł rząd będzie mógł liczyć, jeśli sprawdzą się jego najnowsze prognozy zapisane w projekcie planu konwergencji, który wciąż nie został przyjęty przez rząd. Wczoraj do późnych godzin wieczornych trwały uzgodnienia pomiędzy resortami finansów i gospodarki. Rozbieżności dotyczyły głównie zapowiedzi zmian systemu podatkowego i ubezpieczeniowego rolników.
Zgodnie z najnowszymi prognozami resortu finansów wzrost PKB ma wynieść w tym roku 3,4 proc., a nie 1,2 proc., jak zapisano w budżecie.
– To na pewno nie są konserwatywne założenia. Pamiętajmy jednak, że konstrukcja budżetu opiera się na poprzednich założeniach – mówi Ernest Pytlarczyk, główny analityk BRE Banku.