Wydaliśmy więcej niż Unia nam dała

Aż o 7 proc. przekroczyliśmy wartość pomocy na lata 2004 – 2006. Nadwyżkę pokryto z budżetu

Publikacja: 09.02.2010 03:10

Wydaliśmy więcej niż Unia nam dała

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Lepsze to, niż gdybyśmy mieli nie wykorzystać unijnych funduszy – podkreśla Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego. Do końca 2009 r. wypłacono beneficjentom ponad 35 mld zł, czyli 107 proc. wsparcia z UE w ramach funduszy na lata 2004 – 2006 – wynika z ostatnio przedstawionej informacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Koniec grudnia to ostateczny termin, by rozliczać dotowane projekty. Tak duże wydatki mogą cieszyć, problem w tym, że refundacja z Brukseli – jak zaznacza resort rozwoju – może sięgnąć tylko 100 proc. zaplanowanej pomocy. Jak wynika z obliczeń „Rz” nadwyżka wydatków sięga ok. 2,4 mld zł.

[wyimek]5,9 proc. wydaliśmy do końca ubiegłego roku z 67,3 mld euro unijnej pomocy na lata 2007 – 2013 [/wyimek]

– Takie nadwyżki w wydatkach zostały pokryte z budżetu państwa – mówi Leszek Wojtasiak, marszałek województwa wielkopolskiego. Największe „nadwydatkowanie”, aż o 30 proc., czyli ok. 1,3 mld zł, dotyczyło programu „Transport”, skąd współfinansowane były przede wszystkim projekty drogowe i kolejowe. Sporo też została przekroczona pula pomocy w programie rozwoju regionalnego – o ok. 900 mln zł (7,7 proc.). – Chodziło przede wszystkim o projekty infrastrukturalne – dodaje Wojtasiak.

Taka sytuacja to wynik silnych wahań kursu złotego wobec euro. Pomoc z UE na lata 2004 – 2006 to 8,6 mld euro. Jeszcze we wrześniu 2008 r. w przeliczeniu na naszą walutę było to ok. 31,4 mld zł. Jednak kryzys finansowy spowodował, że od października złoty zaczął gwałtownie tracić na wartości. A to oznaczało, że już w lutym unijna pomoc wzrosła do 33,5 mld zł. By nie stracić tych pieniędzy, zawarto dodatkowe umowy prawie na 36 mld zł. Tyle że po I kw. 2009 r. złoty zaczął się z kolei umacniać. Unijne pieniądze zaczęły się kurczyć, a kontrakty z beneficjentami zostały.

– Trudno mieć jednak o to pretensje – komentuje Mirosław Gronicki, ekonomista, były minister finansów. – Najważniejsze, byśmy nie musieli nic zwracać do unijnego budżetu – dodaje. – Gdybyśmy wydali równo tyle, ile dostaliśmy, czyli 100 proc., mogłoby to się obrócić przeciwko nam – zauważa Kwieciński. Wyjaśnia, że Bruksela jeszcze przez kilka lat będzie weryfikować nasze projekty, czy wszystkie zostały zrealizowane w zgodzie z unijnymi prawidłami. Jeśli znajdzie nieprawidłowości, nakaże zwrot pieniędzy.

Trudno oszacować, jak dodatkowe wydatki w ramach funduszy UE wpłynęły na finanse publiczne w 2009 r. Resort finansów nie przedstawił nam wczoraj szacunków. Część projektów i tak została zrealizowana przez instytucje uzależnione od budżetu państwa. Okazuje się też, że część inwestycji jednostek samorządowych nie dostanie refundacji wydatków, ponieważ Ministerstwo Infrastruktury zawarło z nimi tylko umowę warunkową. Jeśli nie pojawią się oszczędności w programie „Transport”, to koszty budowy np. dróg poniosą samorządy. – Dzięki silnej deprecjacji złotego, dochody z unijnych środków były większe od oczekiwanych – zauważa Dariusz Winek z BGŻ.

W ramach funduszy na lata 2007 – 2013 na razie nie ma mowy o zawieraniu umów o większej wartości niż pula pomocy, ponieważ jesteśmy dopiero na półmetku podziału. – Tym razem jednak w ramach programów regionalnych ryzyko wyższych wydatków ponoszą budżety samorządowe. Będziemy więc w tym względzie bardzo ostrożni – zauważa marszałek Wojtasiak.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=a.cieslak@rp.pl]a.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

– Lepsze to, niż gdybyśmy mieli nie wykorzystać unijnych funduszy – podkreśla Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego. Do końca 2009 r. wypłacono beneficjentom ponad 35 mld zł, czyli 107 proc. wsparcia z UE w ramach funduszy na lata 2004 – 2006 – wynika z ostatnio przedstawionej informacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Koniec grudnia to ostateczny termin, by rozliczać dotowane projekty. Tak duże wydatki mogą cieszyć, problem w tym, że refundacja z Brukseli – jak zaznacza resort rozwoju – może sięgnąć tylko 100 proc. zaplanowanej pomocy. Jak wynika z obliczeń „Rz” nadwyżka wydatków sięga ok. 2,4 mld zł.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje