Jak podał w środę Departament Handlu, amerykański import przekroczył eksport o 40,2 mld USD, w porównaniu z 36,4 mld USD w listopadzie. Tymczasem 78 ankietowanych przez agencję Bloomberga ekonomistów spodziewało się średnio rzecz biorąc, że deficyt handlowy zmniejszy się do 35,8 mld USD, przy czym najbardziej pesymistyczny z nich wskazywał, że może to być 40 mld USD.

Optymizm ekonomistów wynikał z przekonania, że dynamiczny wzrost gospodarek rozwijających się w połączeniu z ubiegłoroczną deprecjacją dolara pobudzi amerykański eksport, tak jak działo się to w poprzednich siedmiu miesiącach. USA rzeczywiście sprzedały w grudniu za granicą o 3,3 proc. więcej, niż miesiąc wcześniej, lecz w tym czasie import wzrósł o 3,8 proc.

Dane o grudniowym bilansie handlowym sugerują, że tempo wzrostu PKB w IV kwartale było przypuszczalnie niższe niż 5,7 proc. w przeliczeniu na rok, jak podał pod koniec stycznia Waszyngton - wskazuje Paul Dales, ekonomista z firmy analitycznej Capital Economics. Amerykańska administracja oceniała bowiem, że zmiana bilansu handlowego dodała do stopy wzrostu PKB 0,5 pkt proc., podczas gdy rzeczywiście czynnik ten mógł wpłynąć na tempo wzrostu ujemnie.

Po tych doniesieniach wyraźnie wyhamował wzrost notowań kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy giełdowe.

Opublikowane przez Departament Handlu dane miały jednak także optymistyczny akcent: w całym 2009 r. deficyt USA w wymianie zagranicznej wyniósł 380,7 mld USD i był najmniejszy od ośmiu lat.