Tusk pyta: Pomożecie?

Premier Donald Tusk zaapelował w sejmie do polityków opozycji o pomoc przy naprawie finansów publicznych i obniżaniu zadłużenia naszego kraju

Publikacja: 19.03.2010 11:58

Tusk pyta: Pomożecie?

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

- Każda propozycja i wsparcie dla działań, które przyczynią się do obniżania deficytu finansów publicznych będą mile widziane – zapewnił premier. W jego opinii politycy, którzy wstają i mówią o rosnącym długu i ogromnym deficycie budżetowym, przestrzegając przed jego powiększaniem, a zaraz potem mówią - wydajmy więcej na - i tu pada kilka pozycji, oszukują Polaków.

[srodtytul]Kryzys hamulcem reform[/srodtytul]

Tusk tłumaczył, że kryzys przeszkodził w realizacji wielu obietnic z wygłoszonego dwa lata temu expose. Ale mimo tych trudnych czasów udało się zmienić wiele ustaw i przepisów, w wyniku czego dziś Polska jest placem budowy nowych dróg i autostrad. Dzięki temu możliwa jest też realizacja wielu innych inwestycji.

- Niestety nie mogliśmy zwiększać wydatków w 2009 r., czyli okresie jednego z najcięższych światowych kryzysów w historii, kiedy wiedzieliśmy już, że wpływy podatkowe będą niższe, musieliśmy ograniczać wydatki, nowelizować budżet i zwiększyć deficyt – wyjaśnił premier. Jego zdaniem ci, którzy wówczas nawoływali do zwiększania wydatków szykowali naszej gospodarce sznur.

Przyznał, że dziś deficyt jest za wysoki, a stan finansów publicznych wymaga reformy. Poprosił więc, aby mimo wyborów znaleźć pole do porozumienia.

– Jest wiele spraw, które wymagają współpracy, bo inaczej finanse publiczne będą zagrożone – stwierdził Tusk. - Współpracujcie albo wyginiecie jak dinozaury - dodał premier. Szef rządu stwierdził, że skutki tych reform rząd weźmie na siebie.

[srodtytul] Polska gospodarka trzyma się wyjątkowo[/srodtytul]

Minister finansów Jacek Rostowski, który zabrał głos po premierze przekonywał, że stan Polskiej gospodarki nie jest zły. – Niemcy zakończyli ubiegły rok z pięcioprocentowym spadkiem PKB, my na plusie i to dużym sięgającym 1,7 proc – podkreślał. – Ubezpieczenie obligacji emitowanych przez rząd Polski i Włoch jest identyczne, a deficyt nie aż tak wysoki. Wyliczył, że jeśli odejmie się od poziomu 7,2 proc. PKB, czyli spodziewanego poziomu deficytu finansów publicznych w ubiegłym roku kosztów ponoszonych w związku z odprowadzaniem składek do OFE, to deficyt wyniósł 4,6 proc. i był na dwunastym miejscu w Europie. Rostowski podkreślił, że sytuacja polskiej gospodarki mimo kryzysu jest więc wyjątkowo dobra.

Minister dodał, że rząd przeprowadził mimo tych trudnych czasów kilka istotnych zmian. Wprowadzenie emerytur pomostowych zmniejszyło np. zadłużenie wobec przyszłych pokoleń o 27 proc. PKB, czyli 400 mld zł. W jego opinii sytuacje w tym kryzysowym okresie poprawiło też wprowadzenie gwarancji depozytów przez rząd, dzięki czemu nie było ucieczki od banków, tak jak w Grecji.

[srodtytul]Programy stymulacyjne były zagrożeniem[/srodtytul]

Dodał, że rząd nie wprowadził pakietów stymulacyjnych, bo wiedział, że polska gospodarka jest odporna na kryzys, a wprowadzenie pakietów stymulacyjnych pozostawi katastrofalne skutki. - Gdybyśmy poszli za radą opozycji, deficyt sięgnąłby 11,5 proc. PKB, a nie 7,2 proc., a dług przekroczyłby 53,8 proc. PKB – wyjaśnił Rostowski. – Dzięki temu, że nie nadmuchaliśmy wydatków i nie zapożyczyliśmy się dodatkowo dług wyniesie na koniec roku 49,5 proc. PKB. Oznacza to zmniejszenie w porównaniu z wynikiem odnotowanym na koniec trzeciego kwartału, kiedy sięgnęło 49,9 proc. PKB.

Nie zaznaczył jednak, że to niepełny dług, ponieważ rząd nie wliczył do niego np. pożyczek zaciągniętych przez Krajowy Fundusz Drogowy. Według Komisji Europejskiej w sumie dług Polski wyniósł na koniec 2009 roku 51,7 proc. PKB, z wyliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że może to być nawet 51,8 proc. PKB. Minister poinformował też, że szacuje wzrost długu na koniec tego roku do ok. 53 proc. PKB. – Nie przewidujemy przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego – zapewnił. Na koniec Rostowski wymienił działania, które rząd chce podjąć w tym roku. Wszystkie zawarte są w tzw. planie Tuska

- Każda propozycja i wsparcie dla działań, które przyczynią się do obniżania deficytu finansów publicznych będą mile widziane – zapewnił premier. W jego opinii politycy, którzy wstają i mówią o rosnącym długu i ogromnym deficycie budżetowym, przestrzegając przed jego powiększaniem, a zaraz potem mówią - wydajmy więcej na - i tu pada kilka pozycji, oszukują Polaków.

[srodtytul]Kryzys hamulcem reform[/srodtytul]

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu