- Każda propozycja i wsparcie dla działań, które przyczynią się do obniżania deficytu finansów publicznych będą mile widziane – zapewnił premier. W jego opinii politycy, którzy wstają i mówią o rosnącym długu i ogromnym deficycie budżetowym, przestrzegając przed jego powiększaniem, a zaraz potem mówią - wydajmy więcej na - i tu pada kilka pozycji, oszukują Polaków.
[srodtytul]Kryzys hamulcem reform[/srodtytul]
Tusk tłumaczył, że kryzys przeszkodził w realizacji wielu obietnic z wygłoszonego dwa lata temu expose. Ale mimo tych trudnych czasów udało się zmienić wiele ustaw i przepisów, w wyniku czego dziś Polska jest placem budowy nowych dróg i autostrad. Dzięki temu możliwa jest też realizacja wielu innych inwestycji.
- Niestety nie mogliśmy zwiększać wydatków w 2009 r., czyli okresie jednego z najcięższych światowych kryzysów w historii, kiedy wiedzieliśmy już, że wpływy podatkowe będą niższe, musieliśmy ograniczać wydatki, nowelizować budżet i zwiększyć deficyt – wyjaśnił premier. Jego zdaniem ci, którzy wówczas nawoływali do zwiększania wydatków szykowali naszej gospodarce sznur.
Przyznał, że dziś deficyt jest za wysoki, a stan finansów publicznych wymaga reformy. Poprosił więc, aby mimo wyborów znaleźć pole do porozumienia.