16 mld zł wyniesie w tym roku wartość rynku żywności i napojów health & wellness – wynika z najnowszego raportu Euromonitor International. I choć Polacy nie doczekali się jeszcze własnej nazwy dla tego typu produktów (potocznie nazywa się je zdrową żywnością), to przeznaczają na nie coraz więcej. W porównaniu z 2009 r. ich wydatki będą o 200 mln zł wyższe, natomiast do 2014 r. urosną o 1,7 mld zł. Wśród coraz bardziej popularnej żywności i napojów health & wellness Euromonitor wymienia m.in. produkty o obniżonej zawartości soli i tłuszczu (light), dla diabetyków, funkcjonalne, ekologiczne (bio) oraz te z naturalnych składników.
– W Polsce zapanowała moda na świadome odżywianie, które wpisuje się w modę na zdrowy styl życia, czego przykładem są m.in. powstające kluby fitness czy poradnie dietetyków – uważa Marian Owerka, prezes notowanego na GPW Bakallandu. W ciągu ostatnich kilku lat z lidera rynku bakalii spółka ta przekształciła się w producenta tzw. zdrowej żywności. Wśród produktów, które oferuje, najszybciej zwolenników zyskują oliwa z oliwek, musli i bakalie. Sprzedaż tych ostatnich w 2009 r. zwiększyła się w naszym kraju o ok. 7 proc.
Z mody na zdrowy sposób odżywiania korzystają także rozlewnie wody. W 2009 r. kupiliśmy jej o ok. 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Zdaniem Marka Wojtyny, prezesa Żywca Zdroju, lidera polskiego rynku wody butelkowanej wartego ok. 2,5 mld zł, Polacy zaczęli traktować wodę jako zdrowszą alternatywę dla napojów. W ubiegłym roku Żywiec Zdrój sprzedał o 18 proc. wody więcej niż w 2008 r.
W Polsce, w porównaniu z Zachodem, nadal wydajemy na żywność ekologiczną niewiele. Jednak szybko nadrabiamy zaległości. Według Euromonitora w 2010 roku przeznaczymy na nią 300 mln zł, o 50 proc. więcej niż w 2009 r.
Wczoraj spółka Organic Farma Zdrowia, właściciel największej sieci sklepów z żywnością ekologiczną, podała, że w pierwszym kwartale jej przychody wzrosły o 14 proc. w porównaniu z 2009 r. i były o 4 proc. wyższe od zaplanowanych.