Reklama

Zastój w kredytach

Efektów zmian regulacji dla banków i niższych stóp próżno wypatrywać w tym roku. W dodatku Polacy boją się bardziej zadłużać. Czeka nas stagnacja na rynku kredytów

Aktualizacja: 14.01.2013 19:23 Publikacja: 14.01.2013 14:25

Zastój w kredytach

Foto: Bloomberg

Na koniec grudnia 2012 r. roczna dynamika kredytów dla gospodarstw domowych spadła w okolice zera. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Nawet w kryzysowym 2009 r., kiedy gospodarka rosła jedynie o 1,7 proc., dynamika udzielonych przez banki kredytów była dwucyfrowa.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że rynek kredytów hipotecznych jest w stagnacji. Znacznie gorzej jest w segmencie kredytów konsumpcyjnych. Ich wartość na koniec listopada była o ponad 5 proc. niższa niż rok wcześniej. W przypadku kredytów na samochód spadek był aż 15-procentowy.

Topnieją depozyty firm

Załamanie widać też w kredytach dla firm – ich wartość na koniec 2012 r. wzrosła jedynie o 3,5 proc. rok do roku. Jeszcze rok wcześniej było to niemal 20 proc.

– Kredyt jest barometrem nastrojów inwestycyjnych. Mamy silne hamowanie inwestycji przedsiębiorstw, obserwowane już w trzecim kwartale ubiegłego roku. Wydaje się, że IV kw. przyniósł pogłębienie tej tendencji – zauważa Jakub Borowski, członek Rady Gospodarczej przy premierze.

Reklama
Reklama

Firmy przy finansowaniu inwestycji w coraz większym stopniu posiłkują się środkami własnymi. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan zauważa, że w ubiegłym roku przedsiębiorstwa po raz pierwszy w historii zmniejszyły istotnie wartość posiadanych depozytów (poza 2000 r., gdy wartość depozytów r./r. spadła nieznacznie). W 2012 r. depozyty przedsiębiorstw w stosunku do grudnia 2011 r. zmniejszyły się prawie o 15,5 mld zł (spadek o 7,6 proc.).

– Firmy generalnie stosują dość zachowawczą strategię finansowania, jednak z taką siłą ujawniła się ona po raz pierwszy – wskazuje ekonomistka.

Ożywienia nie widać

Zdaniem ekonomistów perspektywy ożywienia rynku kredytów dla gospodarstw domowych i firm są mgliste. – W warunkach spowolnienia gospodarczego i pogarszających się wyników finansowych przedsiębiorstw banki będą ostrożnie podchodziły do kredytowania bieżącej działalności. W efekcie w pierwszych miesiącach 2013 r. dynamika kredytów dla firm obniży się w okolice zera – prognozuje Adam Antoniak z Banku Pekao. Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium wskazuje na mniejszą skłonności banków do finansowania zwłaszcza inwestycji budowlanych. A to pogłębia jeszcze recesję na rynku nieruchomości.

Choć tutaj mamy niebezpieczne sprzężenie zwrotne. Z jednej strony ograniczona akcja kredytowa banków sprawia, że Polacy nie kupują mieszkań na kredyt. Z drugiej jednak strony wstrzymywaniu decyzji o kupnie mieszkania lub domu sprzyja znaczna podaż i oczekiwania na to, że ceny jeszcze spadną. Na koniec III kwartału ubiegłego roku w ofercie deweloperów w sześciu największych miastach było 56 tys. lokali, podczas gdy w latach 2008–2010 nie więcej niż 40 tys. Kredyty hipoteczne stanowią ponad połowę wszystkich udzielonych przez banki gospodarstwom domowym. W 2013 r. nadzór finansowy ma złagodzić zasady badania zdolności kredytowej przy udzielaniu finansowania na zakup mieszkań, co zwiększy ich dostępność.

– Jednak pogorszenie sytuacji makroekonomicznej i ekonomicznej gospodarstw domowych wpłynie negatywnie na rozwój akcji kredytowej i łagodzenie rekomendacji przez KNF niewiele pomoże – uważa Piotr Lebiedziński, wicedyrektor departamentu planowania i strategii banku BPS.

Nadzór łagodniejszy

Negatywnie na sprzedaż kredytów będzie też oddziaływać brak rządowego wsparcia w zastępstwie wygasającego programu „Rodzina na swoim". Nowy program „Mieszkania dla młodych" wejdzie w życie najwcześniej w połowie roku, a może dopiero na początku 2014 r. Nieco szybciej pozytywny impuls może dać planowane złagodzenie przez nadzór zasad udzielania kredytów konsumpcyjnych. Oczekiwane zmiany w rekomendacji T mogą przynieść pozytywne rezultaty już w II półroczu.

Reklama
Reklama

Ekonomiści oczekują też, że Rada Polityki Pieniężnej będzie dalej obniżać stopy procentowe – wtedy mniej opłacalne będzie trzymanie pieniędzy na lokatach w banku, a kredyty stanieją. Stopa referencyjna NBP jest teraz na poziomie 4 proc., czyli o 3 pkt proc. wyższa niż podobna stopa w strefie euro. – Eliminacja tej różnicy zapewne nie wchodzi w grę, ale znaczne jej zmniejszenie w tym roku trzeba wziąć pod uwagę – uważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Na koniec grudnia 2012 r. roczna dynamika kredytów dla gospodarstw domowych spadła w okolice zera. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Nawet w kryzysowym 2009 r., kiedy gospodarka rosła jedynie o 1,7 proc., dynamika udzielonych przez banki kredytów była dwucyfrowa.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że rynek kredytów hipotecznych jest w stagnacji. Znacznie gorzej jest w segmencie kredytów konsumpcyjnych. Ich wartość na koniec listopada była o ponad 5 proc. niższa niż rok wcześniej. W przypadku kredytów na samochód spadek był aż 15-procentowy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Finanse
Liderzy finansów w centrum rewolucji AI
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Reklama
Reklama