Royal Dutch Shell, BP, Exxon Mobil i Total podpiszą do końca czerwca umowy z rządem w Bagdadzie – podał „The Independent”. Mają one dotyczyć remontów i wsparcia technicznego na największych złożach – wyjaśnił iracki resort ds. naftowych. Także rosyjski Łukoil liczy na pomyślne zakończenie negocjacji w sprawie przygotowania wydobycia z największego irackiego złoża West Qurna-2, kiedy tylko Irak zatwierdzi nową ustawę naftową. Zapowiada to prezes koncernu Wagit Alekperow.
Łukoil zgodził się na początku tego roku na powołanie grupy roboczej, która zaktualizuje kontrakt dotyczący West Qurna-2 z marca 1997 r., zawarty z Saddamem Husajnem. Rosjanie eksploatowali już wtedy pierwszą część złoża. Umowę na wydobycie z obu części zawarto na 23 lata, ale zawieszono ją w 2002 r. Bagdad rozmawia teraz o tym złożu także z Chevronem i Totalem, ale zdaniem analityków wznowi raczej współpracę z Łukoilem, bo Rosja umorzyła temu krajowi znaczną część długu zagranicznego wynoszącego 12 mld dolarów.
Irackie rezerwy ropy są drugimi na świecie po saudyjskich, ale ich eksploatację utrudniły sankcje ONZ nałożone na ten kraj po inwazji na Kuwejt w 1990 r. Dlatego trudno się dziwić, że koncerny naftowe chcą od dawna wrócić do Iraku, utrudnia to jednak ciągły brak stabilizacji i lęk o bezpieczeństwo pracowników.
Obecne, dwuletnie umowy o wartości po 500 mln dolarów, które podpiszą Royal Dutch Shell, BP, Exxon Mobil i Total, pozwolą zwiększyć wydobycie o 500 tys. baryłek dziennie. Irak pompuje teraz dziennie 2,5 mln baryłek. Cztery koncerny albo zarobią gotówkę, albo odbiorą wynagrodzenie w dostawach surowca.
Na początku roku 120 firm złożyło w Bagdadzie oferty przygotowania wydobycia ropy i gazu, resort naftowy wybrał 35 do dalszych negocjacji.
