Polska dostanie dodatkowe trzy miesiące na sprzedaż majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie poza przetargiem, według zaleceń Komisji Europejskiej – wynika z informacji „Rz”. Decyzja w tej sprawie może zapaść już dziś.
Unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, tak jak zapowiadała w liście do ministra skarbu Aleksandra Grada, zarekomenduje kolegium komisarzy dwa stanowiska: pozytywne w sprawie procesu sprzedaży stoczniowego majątku w trybie przetargu (bez udziału syndyka) oraz negatywne odnośnie do programów przygotowanych przez potencjalnych inwestorów.
To drugie stanowisko jest równoznaczne z tym, że Komisja będzie domagać się zwrotu pomocy publicznej przyznanej stoczniom po wejściu Polski do UE. Jednak stocznie dostaną czas na zwrot pomocy do końca maja 2009 r. Oznacza to, że jeśli polski rząd zdąży wcześniej sprzedać majątek zakładów, nie będzie trzeba zwracać pomocy. Polska otrzymałaby wtedy gwarancje prawne, że nowi nabywcy majątku stoczni nie będą obciążeni koniecznością zwrotu pomocy publicznej, szacowanej od 2002 r. na 3,5 mld euro, i nie musiałyby one ogłaszać upadłości. Pierwotnie komisarz dawała tylko cztery miesiące na realizację tego wariantu restrukturyzacji. – Ministerstwo Skarbu nie będzie komentować tych informacji, dopóki nie zostanie wydana oficjalna decyzja Komisji – powiedział PAP wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. PAP napisała też, że KE jest gotowa zapewnić „specjalne środki socjalne” dla pracowników stoczni.
[wyimek]3,5 mld zł wynosi wartość pomocy publicznej, którą dostały stocznie w Szczecinie i Gdańsku[/wyimek]
Tymczasem potencjalni inwestorzy dla stoczni w Gdyni i Szczecinie nie składają jeszcze broni. – Nie wiemy, jak Skarb Państwa poprowadzi proces sprzedaży stoczniowego majątku, ale wciąż chcemy kupić Stocznię Szczecińską Nową w całości lub w częściach, zgodnie z założeniami naszego programu restrukturyzacji – mówi „Rz’’ Zbigniew Urbaniec z rady nadzorczej Mostostalu Chojnice. – Jest jeden warunek: przygotowania do sprzedaży muszą się zakończyć w 2008 r. Dłużej nie możemy czekać. Brak rozstrzygnięć będzie rzutować na przyszłoroczną strategię oraz możliwość realizacji kontraktów.