Jak pokonać kryzys

Politycy różnych partii chcą pomóc rządowi w walce z kryzysem. Proponują m.in. zwiększenie finansowania firm przez przekazanie części środków z NBP

Publikacja: 09.03.2009 03:41

Ułatwienia dla firm pomogą rządowi w walce z kryzysem. Politycy uważają, że ekipa Donalda Tuska za s

Ułatwienia dla firm pomogą rządowi w walce z kryzysem. Politycy uważają, że ekipa Donalda Tuska za słabo reaguje na sygnały z rynku mówiące o spowolnieniu gospodarczym. Zgłaszają więc własne recepty na wsparcie gospodarki.

Foto: Rzeczpospolita

Politycy proponują np. przywrócenie 13-proc. składki rentowej, wprowadzenie 40-proc. podatku dla najbogatszych, ale także zwolnienie firm z konieczności opłacania składek na ZUS, wyższe odpisy od podatków z tytułu prowadzonych inwestycji oraz zamianę kwot wynikających z opcji walutowych na kredyty, przy spłacie których pomagałoby państwo.

[wyimek]91,3 mld zł wynosi wartość rządowego planu wsparcia gospodarki w okresie spowolnienia[/wyimek]

Pierwsi pakiet antykryzysowy ogłosili posłowie PiS. 11-punktową receptę dla gospodarki i społeczeństwa przekazał też premierowi Marek Borowski z SdPl Nowa Lewica. Własny pakiet przygotowuje Wojciech Olejniczak z zespołem. Partie koalicyjne PO i PSL swoje pomysły przekazują bezpośrednio do rządu.

– Oszczędności w wydatkach to za mało – twierdzi Stanisław Żelichowski z PSL. – Trzeba rozruszać gospodarkę, a żeby to zrobić, należy zadbać o finansowanie firm. Zdaniem Żelichowskiego jednym ze sposobów na wzrost aktywności kredytowej banków może być nakaz przekazywania zysków z obsługi transakcji środkami publicznymi na rozwój banków w Polsce i kredyty.

– Należy zadbać, aby te pieniądze nie zasilały central banków za granicą – tłumaczy poseł. PSL proponuje też przekazanie 1 proc. środków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i rezerw banku centralnego na zwiększenie kredytów inwestycyjnych dla firm. – Przedsiębiorcy zawarli kontrakty zewnętrzne, a teraz nie mają z czego sfinansować tych przedsięwzięć. Trzeba im to umożliwić – mówi Żelichowski.

O inwestycje i biznes zadbać chce też PiS. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego podkreślają przede wszystkim znaczenie inwestycji infrastrukturalnych, które powinny w większym stopniu być finansowane ze środków budżetowych przy większym wykorzystaniu pieniędzy unijnych. Chcą wsparcia dla firm poprzez możliwość zaliczania w koszty wydatków inwestycyjnych do 400 tys. zł, kwartalne rozliczanie PIT i CIT oraz zwolnienia udziałowców nowych firm z podatku od zysków kapitałowych. Poza tym zdaniem PiS można czasowo zawiesić składki na Fundusz Pracy i Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, gdy firma ma problemy, oraz złagodzić przepisy umożliwiające rozłożenie na raty płatności dla ZUS.

Środki na te zwiększone wydatki PiS chce uzyskać m.in. powiększając deficyt z 18 do 25 mld zł. Zdaniem Wojciecha Olejniczaka z Lewicy pakiet ułatwień dla firm można by sfinansować, wprowadzając np. na dwa lata 40-proc. stawkę podatku dla najlepiej zarabiających i – także na dwa lata – przywracając 13-proc. wysokość składki rentowej. – W sumie pozwoli to pozyskać ok. 23 – 25 mld zł mogących służyć wsparciu firm, które z powodu kryzysu wpadną w tarapaty – wyjaśnia Olejniczak.

Marek Borowski proponuje m.in. zwiększenie liczby stref ekonomicznych, obniżenie akcyzy na energię dla firm, które zużywają jej szczególnie dużo. – To mogłoby się przyczynić do uniknięcia redukcji zatrudnienia – wyjaśnia poseł. W przypadku osób zagrożonych zwolnieniem można by też zaproponować – po uprzednim uzgodnieniu z pracodawcą – okresowe obniżenie płac i krótszy czas pracy. W ramach wyrównania pensji takie osoby mogłyby otrzymywać dodatek finansowany przez Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub budżetową Rezerwę Solidarności Społecznej.

[ramka][b]Witold Orłowski, PricewaterhouseCoopers[/b]

Banki należy skłonić do większej aktywności kredytowej, ale tylko szaleniec przeznaczałby rezerwy NBP na kredyty, gdy naszą główną troską jest utrzymanie stabilności waluty. Co innego zasoby BFG – ten pomysł bym rozważył. Nie rezygnowałbym z żadnych podatków i parapodatków, bo to mogłoby zrujnować finanse publiczne, ale byłbym też ostrożny z ich podnoszeniem. Moim zdaniem np. nie należało w ogóle obniżać składki rentowej. W sytuacji kryzysowej lepiej w pierwszej kolejności po prostu ciąć wydatki. Rozważyłbym jednak bardzo poważnie wszelkie pomysły, które ułatwiają życie przedsiębiorcom. [/ramka]

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje