Samorządy: awantura o pół miliarda euro nagrody

Spór o podział premii z Brukseli. Najlepszy samorząd może zgarnąć nawet 170 mln euro

Publikacja: 16.07.2009 05:48

Samorządy: awantura o pół miliarda euro nagrody

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Pozornie wszystko jest proste – pięć województw, które najlepiej wykorzystują pomoc unijną, dostanie w 2010 roku dodatkowe pieniądze – łącznie 512 mln euro. Z tej puli najlepszy może zgarnąć nawet 170 mln euro. Dla mniejszych regionów to ogromne środki – w przypadku Opolszczyzny to ok. 40 proc. wszystkich unijnych pieniędzy, którymi województwo dysponuje w programie regionalnym. Premia pochodzić będzie z tzw. krajowej rezerwy funduszy strukturalnych.

– Nie chcemy oceniać efektu statystycznego, ale rzeczywiste, efektywne przekazanie pomocy unijnej do beneficjentów, w tym wypadku przedsiębiorców. Nasze stanowisko popiera Komisja Europejska – mówi „Rz” Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego.

Spór na linii Ministerstwo Rozwoju Regionalnego – regiony, a także między samymi województwami, rozbija się przede wszystkim o pieniądze na inicjatywę Jeremie, czyli środki unijne na rzecz instytucji, które później udzielać będą pożyczek, gwarancji i poręczeń firmom w regionach.

Ministerstwo chce, by do wskaźnika wykorzystania funduszy UE uwzględniana była jedynie wartość pożyczek czy poręczeń faktycznie udzielonych już regionalnym firmom, a nie środki, które władze regionów przekazały instytucjom zarządzającym środkami.

Problem w tym, że szanse na to, by instrumenty ruszyły jeszcze w tym roku, są niewielkie. – Wybraliśmy już instytucję, która będzie zarządzać tymi środkami, ale czeka nas jeszcze praca nad szczegółowymi procedurami. Wsparcie ruszy najwcześniej pod koniec roku – wyjaśnia Leszek Wojtasiak, wicemarszałek Wielkopolski, która na Jeremie przeznaczyła 90 mln euro. Na podobnym etapie jest uruchomienie pomocy w czterech innych regionach: Dolny Śląsk (99 mln euro), Łódzkie (ok. 46,6 mln euro), Pomorze (ok. 68,8 mln euro) i Zachodniopomorskie (ok. 65 mln euro). Jeśli MRR przyjmie proponowaną metodologię, dwa z nich – Łódzkie i Zachodniopomorskie – mogą stracić szansę na premię.

Z ministerialnym stanowiskiem zgadza się Józef Sebesta, marszałek Opolszczyzny: – Przekazanie środków do funduszu zarządzającego środkami to jedynie operacja finansowa. A przecież chodzi o to, by pieniądze unijne rzeczywiście zasiliły gospodarkę. Dlatego pod uwagę powinny być brane tylko te środki, które już rzeczywiście trafiły do firm – podkreśla. Z tym zarzutem nie zgadza się Wojtasiak: – Nad przygotowaniem Jeremiego pracowaliśmy dwa lata. Wspieranie firm w ten sposób jest o wiele bardziej skomplikowane prawnie niż przyznawanie bezzwrotnych dotacji na inwestycje. Nie widzę powodu, by wykluczać tę formę pomocy – podkreśla Wojtasiak.

Na rozpoczynającym się dzisiaj Konwencie Marszałków włodarze regionów będą szukać kompromisu między sobą oraz w dyskusji z ministerstwem. Piątka regionów proponuje, by rozliczyć województwa z wykorzystania pomocy unijnej łącznie za dwa lata – 2009 i 2010. Proponują, by w podziale rezerwowych środków uczestniczyły wszystkie regiony, a kryterium było wywiązanie się z zasady n+2/n+3. Jednak do tych pomysłów sceptycznie podchodzi MRR. – Rezerwowe środki mają zmotywować regiony do wykonania planu, który zakładaliśmy na ten rok. A na razie nie wygląda to najlepiej – uważa Hetman. W tym roku 16 województw ma wykorzystać 6,5 mld zł z łącznej puli 16,8 mld zł zaplanowanej przez rząd.

Ostateczna decyzja o podziale rezerwowych środków ma zapaść na przełomie września i października. Oprócz regionów pieniądze – 519 mln euro – zasilą resorty odpowiedzialne za poszczególne części programów krajowych, a także instytucje odpowiedzialne za program „Kapitał ludzki”.

Pozornie wszystko jest proste – pięć województw, które najlepiej wykorzystują pomoc unijną, dostanie w 2010 roku dodatkowe pieniądze – łącznie 512 mln euro. Z tej puli najlepszy może zgarnąć nawet 170 mln euro. Dla mniejszych regionów to ogromne środki – w przypadku Opolszczyzny to ok. 40 proc. wszystkich unijnych pieniędzy, którymi województwo dysponuje w programie regionalnym. Premia pochodzić będzie z tzw. krajowej rezerwy funduszy strukturalnych.

– Nie chcemy oceniać efektu statystycznego, ale rzeczywiste, efektywne przekazanie pomocy unijnej do beneficjentów, w tym wypadku przedsiębiorców. Nasze stanowisko popiera Komisja Europejska – mówi „Rz” Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje