Recesji może nie być

Wzrost sprzedaży detalicznej w czerwcu wyższy od prognoz. Ekonomiści coraz częściej podkreślają, że w 2009 r. nie będzie kwartału ze spadkiem PKB

Publikacja: 24.07.2009 03:47

Recesji może nie być

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

– Dynamika wzrostu gospodarczego w drugim kwartale będzie dodatnia – powiedziała wczoraj Halina Dmochowska, wiceprezes GUS, komentując najnowsze dane o gospodarce za czerwiec. W poprzednim miesiącu sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 0,9 proc. wobec 0,5 proc. oczekiwanych średnio przez ekonomistów. Była też o 2,2 proc. wyższa niż w maju.

Dmochowska zaznaczyła, że z informacji, które posiada, może wstępnie ocenić, iż szacunek dynamiki PKB w drugim kwartale może nie odbiegać istotnie od tego, co miało miejsce w pierwszym kwartale. Wtedy PKB zwiększył się o 0,8 proc.

– Najgorzej wygląda jedynie sprzedaż detaliczna i bezrobocie – przyznaje prof. Maria Drozdowicz-Bieć z SGH. – Produkcja wyraźnie odbija w górę, maleją zapasy – podkreśla. Jej zdaniem polska gospodarka może nie wpaść w tym roku w recesję i dynamika PKB nie spadnie poniżej zera. Z tą opinią zgadza się wielu ekonomistów. Co prawda pierwsze sześć miesięcy tego roku wygląda gorzej niż pierwsze półrocze ubiegłego roku, ale spadki z miesiąca na miesiąc się zmniejszają.

– Dynamika sprzedaży detalicznej wciąż oscyluje w okolicach zera. Mamy stabilizację na niskich poziomach – uważa Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK SA. Jego zdaniem w najbliższych kwartałach dynamika PKB wyniesie zero, ale nie spadnie poniżej tego poziomu. W przyszłym roku wzrośnie już o ok. 1,5 proc.

Ponieważ wartość sprzedaży utrzymuje się mniej więcej na takim samym poziomie od kwartału, można przypuszczać, że nie grozi nam gwałtowny spadek konsumpcji indywidualnej. – Realne tempo wzrostu konsumpcji wyniesie w drugim kwartale 1,8 proc. i będzie spadać do minus 0,3 proc. na początku 2010 r. – tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku SA.

Dzięki pracom sezonowym przestało spadać także bezrobocie. Jak podał GUS, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła pod koniec czerwca 10,7 proc. wobec 10,8 proc. miesiąc wcześniej. – Jednak jeśli nie uwzględnimy prac sezonowych, to rzeczywiste bezrobocie jest wyższe i wynosi ok. 11,9 proc. – tłumaczy Czerniak. Jego zdaniem pod koniec roku stopa bezrobocia może wzrosnąć do ponad 13,5 proc.

W czerwcu zarejestrowano prawie 226 tys. nowych bezrobotnych, a wyrejestrowano 250 tys. Z tej liczby 89 tys. osób zaczęło pracę, a 47 tys. staże lub szkolenia. Z danych GUS wynika też, że 474 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 29,4 tys. pracowników. Spada też liczba nowych ofert pracy – w czerwcu pracodawcy zgłosili 78,9 tys. propozycji zatrudnienia wobec ponad 104 tys. przed rokiem. Optymistyczne nie są informacje na temat nowych zamówień w przemyśle. Te spadły w skali roku o ponad 28 proc.

[ramka][srodtytul]Złoty mocniejszy, WIG20 w górę[/srodtytul]

Czwartek był kolejnym dobrym dniem dla polskich akcji i waluty. Złoty był najsilniejszy od stycznia, a WIG20 osiągnął na zamknięciu najwyższy poziom w tym roku. Wczoraj wieczorem za euro płacono 4,21 zł, za dolara 2,95 zł, a za franka szwajcarskiego 2,76 zł. Złotemu pomagały dobre dane z gospodarki – lepsze dane o sprzedaży detalicznej i informacje GUS, że w drugim kwartale wzrost gospodarczy nie powinien istotnie odbiegać od tego odnotowanego w pierwszym kwartale. Dilerzy twierdzili, że złoty nadal jest chętnie kupowany przez zagranicznych inwestorów. – Wątpię jednak, by udało się sforsować poziom 4,20 zł do euro – mówi Sylwester Brzęczkowski, diler ABN Amro.

Umocnieniu złotego sprzyjały także zwyżki na giełdzie – WIG20 zakończył dzień na solidnym plusie – wzrósł o 2,87 proc., do 2052,2 pkt. To najwyższy poziom w tym roku, a indeks sWIG80 przekroczył 10 tysięcy punktów, poziom nienotowany od września 2008 roku. Zdaniem maklerów to wynik ciągle rosnącego apetytu na ryzyko. – Zwyżki trwają już prawie dwa tygodnie, coraz więcej inwestorów chce się do tego podłączyć – mówi jeden z nich. Silnie rosły duże spółki surowcowe, takie jak KGHM czy PKN Orlen, które zyskały odpowiednio 4,4 i 5 proc. Rosły także ceny akcji PKO, Pekao, straty z ostatnich dni odrabiał BRE. Kolejne dni mogą przynieść zwyżki. – Jest szansa, że w najbliższych dniach nastąpi atak na poziom 2080 pkt, jednak nie jest oczywiste, czy uda się rynkowi bez problemu je sforsować. Przekroczenie tego poziomu może zostać poprzedzone silniejszym ruchem spadkowym – mówi Paweł Danielewicz, analityk DM BZ WBK. Jak podkreśla, wiele zależy od sytuacji w USA, gdzie indeks S&P500 znajduje się wokół bardzo ważnego poziomu 950 pkt. Jeżeli wzrośnie ponad 970 – 980 pkt, jest szansa na dalsze zwyżki w USA.

—qk, pap[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail][/i]

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli