W czerwcu nadwyżka na rachunku bieżącym wyniosła
457 mln euro. Ponadtrzykrotnie więcej niż średnia oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” (138 mln euro).
Rachunek obrotów bieżących to bilans transakcji dokonanych między podmiotami krajowymi i zagranicznymi.
Informacje o wymianie zagranicznej mogą napawać optymizmem. Deficyt handlowy zmniejszył się do zaledwie 26 mln euro. Eksport wyniósł 8,314 mld euro, a import 8,340 mld euro. I choć wartość eksportu była o prawie 21 proc. niższa niż przed rokiem (importu o ponad 31 proc.), to po przeliczeniu na polską walutę jest już dużo lepiej. Okazuje się, że eksport wzrósł o prawie 6 proc., a import spadł, ale o niecałe 9 proc. Firmy uzyskały ze sprzedaży swoich towarów w czerwcu 37,48 mld zł, a rok temu było to 35,463 mld zł.
– Choć wolumeny obrotu spadają, to jednak marża, dzięki osłabieniu złotego, wzrosła, a więc wyniki finansowe firm mogą się zacząć poprawiać – mówi Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku. A to oznacza, że będzie mniejsza presja na redukowanie kosztów, w tym na zwolnienia pracowników.