Reklama

Eksporterzy zarabiają

Do firm trafiło ponad 2 miliardy złotych z eksportu więcej. Czerwcowe saldo obrotów bieżących jest dodatnie, piąty miesiąc z rzędu

Publikacja: 13.08.2009 04:28

Eksporterzy zarabiają

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W czerwcu nadwyżka na rachunku bieżącym wyniosła

457 mln euro. Ponadtrzykrotnie więcej niż średnia oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” (138 mln euro).

Rachunek obrotów bieżących to bilans transakcji dokonanych między podmiotami krajowymi i zagranicznymi.

Informacje o wymianie zagranicznej mogą napawać optymizmem. Deficyt handlowy zmniejszył się do zaledwie 26 mln euro. Eksport wyniósł 8,314 mld euro, a import 8,340 mld euro. I choć wartość eksportu była o prawie 21 proc. niższa niż przed rokiem (importu o ponad 31 proc.), to po przeliczeniu na polską walutę jest już dużo lepiej. Okazuje się, że eksport wzrósł o prawie 6 proc., a import spadł, ale o niecałe 9 proc. Firmy uzyskały ze sprzedaży swoich towarów w czerwcu 37,48 mld zł, a rok temu było to 35,463 mld zł.

– Choć wolumeny obrotu spadają, to jednak marża, dzięki osłabieniu złotego, wzrosła, a więc wyniki finansowe firm mogą się zacząć poprawiać – mówi Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku. A to oznacza, że będzie mniejsza presja na redukowanie kosztów, w tym na zwolnienia pracowników.

Reklama
Reklama

– Trzeba jednak pamiętać, że złoty umacniał się i pewnie wciąż będzie się umacniał szybciej, niż nastąpi odbudowa popytu zagranicznego – tonuje optymizm Piotr Kalisz, główny ekonomista Citibanku Handlowego. Jego zdaniem duże spadki importu świadczą o tym, że zarówno inwestycje, jak i konsumpcja będą ciążyć na dynamice wzrostu gospodarczego.

Optymizm zachowuje jednak prezes NBP Sławomir Skrzypek, który powiedział wczoraj, że w 2009 roku wzrost gospodarczy będzie na plusie.

Z pozostałych składowych danych o bilansie płatniczym wynika, że na większą od prognozowanej nadwyżki wpływ miały wyższe transfery z Unii Europejskiej (napływ wyniósł 451 mln euro, składka natomiast 293 mln euro), a także niższy deficyt w saldzie dochodów (o 1,1 mld euro). To z kolei wynik mniejszych dywidend wypłacanych zagranicznym właścicielom polskich firm. Wzrosło także saldo usług – do 363 mln euro z 255 mln euro w maju, co ekonomiści tłumaczą rozpoczęciem sezonu turystycznego.

Negatywną informacją jest natomiast odpływ środków z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich – po raz drugi z rzędu, tym razem o 192 mln euro (w maju było to –483 mln)

– Zagraniczni właściciele mniej chętnie przekazują środki na rozwój ich firm w Polsce, dodatkowo saldo pogarsza fakt, że dywidendy za zeszły rok są wyższe niż wyniki tegoroczne – mówi Adam Antoniak, ekonomista BPH.

Dobre dane o bilansie płatniczym sugerujące równoważenie się sytuacji gospodarczej Polski poprawiły kondycję złotego, który umocnił się o ok. 1,5 grosza, choć forint i czeska korona nieznacznie słabły. Po południu za euro płacono 4,16 zł, za dolara 2,93 zł, a za franka 2,72 zł.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kuk@rp.pl]m.kuk@rp.pl[/mail][/i]

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama