Lasy Państwowe: to był atak na aukcje drewna

Dyrekcja Lasów unieważniła 95 internetowych przetargów na terenie całego kraju. Jedna firma przebijała inne oferty po to, aby wykazać słabość systemu sprzedaży surowca. Sprawą zajmą się teraz prokuratura i ABW

Publikacja: 31.05.2010 03:12

Lasy Państwowe: to był atak na aukcje drewna

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Na początku ubiegłego tygodnia jedna firma wykupiła na przetargach otwartych wszystkie duże partie drewna tartacznego iglastego i tzw. papierówki. Następnie Lasy unieważniły niemal 100 aukcji. – To było działanie nastawione na zdyskredytowanie systemu sprzedaży drewna – mówi “Rz” Marian Pigan, dyrektor generalny Lasów Państwowych (LP). Według informacji “Rz” Lasy zawiadomiły o sprawie m.in. prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Pigan odmówił podania, o jaką ilość drewna chodzi. Nie jest też znana nazwa firmy – podczas aukcji są one ukryte pod loginami. Ale według szacunków Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego z Poznania może chodzić o 200 – 300 tys. metrów sześciennych surowca. – To nawet 8 proc. puli tego typu drewna przeznaczonego do sprzedaży na II półrocze 2010 r. – uważa Bogdan Czemko, przedstawiciel izby. Według szacunków branży ta jedna firma mogła chcieć kupić drewno za 45 mln zł. – To była celowa demonstracja. Ktoś zdecydował się w końcu pokazać, jak chory jest ten system i jak w prosty sposób można szkodzić innym, podbijając ceny, a potem np. nie odbierając drewna – podkreśla Czemko.

Gdy Lasy Państwowe zorientowały się, że przedsiębiorca ukryty pod jednym loginem kupuje surowiec po cenach znacznie zawyżonych, skontaktowały się z właścicielem firmy. Przedsiębiorca miał tłumaczyć swoje działanie nieświadomością konsekwencji. Lasy unieważniły przetarg na podstawie 23. artykułu regulaminu aukcji internetowych, czyli “z ważnych przyczyn”.

– Działania tej firmy były niezgodne z prawem, miały na celu podważenie przetargowego systemu sprzedaży i wymuszenie jego zmiany – dodaje dyrektor LP. – Nie zgodzę się na powrót do systemu, gdy drewno było sprzedawane w wyniku dwustronnych negocjacji.

Ale obecny system sprzedaży drewna od kilku lat jest powodem konfliktu pomiędzy Lasami a branżą przemysłu drzewnego w Polsce. W tym roku konflikt się nasilił, bo aż połowa (w 2009 r. 30 proc.) z ok. 32 mln metrów sześciennych drewna trafia na przetarg nieograniczony, w którym może brać udział każdy zainteresowany. Reszta jest sprzedawana na przetargu ograniczonym (tylko dla firm już wcześniej kupujących surowiec od LP).

– Każde kolejne pół roku trwania takiego systemu oznacza dla przemysłu coraz większy kłopot z przetrwaniem – mówi Maria Antoni Hikiert ze Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych. Przekonuje, że ilość drewna, która trafia do podziału tylko między firmy z historią zakupową, jest niewystarczająca, a na walkę o surowiec dostępny na aukcjach otwartych polskich firm nie stać. – Coraz częściej kupują u nas firmy z Austrii i Niemiec, które mogą zaproponować znacznie wyższe ceny – mówi Hikiert.

Klient, który wylicytuje drewno ma 30 dni na podpisanie umowy zakupu. A co grozi firmie, która postanowiła wykazać słabość aukcji? Zgodnie z regulaminem straci 3 tys. zł wadium i dostanie zakaz uczestniczenia w aukcjach przez pół roku. Może być też zobowiązana do naprawienia strat poniesionych przez Lasy, spowodowanych m.in. koniecznością powtórzenia aukcji.

Na początku ubiegłego tygodnia jedna firma wykupiła na przetargach otwartych wszystkie duże partie drewna tartacznego iglastego i tzw. papierówki. Następnie Lasy unieważniły niemal 100 aukcji. – To było działanie nastawione na zdyskredytowanie systemu sprzedaży drewna – mówi “Rz” Marian Pigan, dyrektor generalny Lasów Państwowych (LP). Według informacji “Rz” Lasy zawiadomiły o sprawie m.in. prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Pigan odmówił podania, o jaką ilość drewna chodzi. Nie jest też znana nazwa firmy – podczas aukcji są one ukryte pod loginami. Ale według szacunków Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego z Poznania może chodzić o 200 – 300 tys. metrów sześciennych surowca. – To nawet 8 proc. puli tego typu drewna przeznaczonego do sprzedaży na II półrocze 2010 r. – uważa Bogdan Czemko, przedstawiciel izby. Według szacunków branży ta jedna firma mogła chcieć kupić drewno za 45 mln zł. – To była celowa demonstracja. Ktoś zdecydował się w końcu pokazać, jak chory jest ten system i jak w prosty sposób można szkodzić innym, podbijając ceny, a potem np. nie odbierając drewna – podkreśla Czemko.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli