Lasy Państwowe obecnie są państwową jednostką organizacyjną nie posiadającą osobowości prawnej. Reprezentują Skarb Państwa w zarządzaniu mieniem. Koszty swojej działalności pokrywają z własnych przychodów, np. ze sprzedaży drewna. Rocznie ich przychody wynoszą ok. 6 mld zł.
Pomysł z ich włączeniem do sektora finansów publicznych, pojawił się w projekcie Ustawy zmieniającej ustawę o finansach publicznych oraz Rozporządzeniu w sprawie określenia wolnych środków przyjmowanych w depozyt lub zarządzanie oraz zasad i warunków ich przyjmowania od niektórych jednostek sektora finansów publicznych. "Rz" pisała o tym na swoich łamach pod koniec ubiegłego tygodnia. Dzięki oszczędnościom jakie zarządził Dyrektor Generalny Lasów Państwowych w czasie kryzysu (m.in. wstrzymaniu inwestycji w budowę dróg leśnych), Lasy zgromadziły nadwyżkę, którą szacuje się na ok. 2 mld zł.
Zgodnie z planami ministra finansów i rządu, nadwyżka wygospodarowana przez Lasy Państwowe (ale także inne państwowe przedsiębiorstwa) trafiałaby na specjalny rachunek, którym będzie zarządzał minister finansów. Będzie mógł wydać te pieniądze, jeśli nie będą wydawały ich Lasy. Zdaniem resortu i niektórych ekonomistów poprawi to zarządzanie płynnością finansów państwa, bo mniej pieniędzy będzie ono musiało pożyczać na rynku. Jednak przedstawiciele Lasów i obawiają się, że takie rozwiązanie zachwieje płynnością przedsiębiorstwa. Dyrektor Lasów Państwowych Marian Pigan podkreśla, że pieniądze jakie oszczędziły w ostatnich latach Lasy to nie nadwyżka finansowa lecz kapitał obrotowy, który w każdej chwili może być potrzebny.
Leśnicy chcą zamanifestować swój protest przeciwko planom rządu i domagają się pozostawienia obecnej formy organizacyjnej Lasów Państwowych. Zbierają podpisy na liście obrony suwerenności Lasów Państwowych, a związkowcy z Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność” namawiają leśników do udziału w ogólnopolskiej manifestacji. - Nasze związki zawodowe dotąd nie wychodziły na ulicę, ale ta sytuacja jest wyjątkowa. Stanowisko związków jest zresztą zbieżne z tym, które na pomysł włączenia Lasów do sektora finansów publicznych ma dyrekcja przedsiębiorstwa. Jesteśmy przeciwko takiemu rozwiązaniu - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych.
Do protestu dołączają się także inne związki działające w Lasach, a także część środowiska naukowego związanego z uczelniami kształcącymi na kierunkach leśnych.