– Rosjanie kupują tylko nowe mieszkania, najchętniej o powierzchni 80 – 90 mkw. Ceny wynoszą 4 – 5 tys. litów za mkw. (4,5 – 5,6 tys. zł). Od początku ubiegłego roku spadły o 50 proc., bo popyt ze strony Litwinów jest niższy o ok. 70 proc. Liczba klientów z Rosji wzrosła kilkanaście razy. To wszystko są mieszkańcy Moskwy. Z odległej raptem o 50 km Polski w ogóle nie mamy klientów – mówi Vladimiro Šanturovo, dyrektor Dzukas, jednej z dwóch agencji nieruchomości w Druskiennikach.
Ten leżący nad Niemnem kurort cieszy się, obok Pałangi i Wilna, największym wzięciem wśród rosyjskich klientów. Ceny nieruchomości w nadbałtyckich republikach obniżyły się w kryzysie wraz ze spadkiem miejscowego popytu. Wynajem apartamentu z jedną sypialnią w starym centrum Wilna kosztuje, jak podaje portal rynku nieruchomości prian.ru – 300 euro za miesiąc. Na Starym Mieście w Pradze 450 – 500 euro.
W pierwszej połowie 2008 r. nieruchomości na Litwie potaniały o 10 – 15 proc. W analogicznym okresie 2009 r. o kolejne 17 proc., a popyt zmniejszył się o 70 proc. W tym roku utrzymuje się tendencja spadkowa.
Dla Rosjan nie bez znaczenia jest fakt, że kupując nieruchomość na Litwie czy Łotwie, zyskują tzw. wizę schengeńską pozwalającą na swobodną podróż po Europie.
– Dzięki tej możliwości i niewysokim cenom pojawiła się kategoria klientów z Rosji kupujących litewskie mieszkania tylko jako przepustki do swobodnego poruszania się po Unii – ocenia prian.ru.