W rosyjskim systemie zamówień rządowych działa ok. 2600 podwykonawców i dostawców, którzy rocznie podpisują ponad 10 mln kontraktów na ponad 5 bln rubli (158 mld dol.). - I w tej sieci gigantyczne sumy są zagrabiane przez urzędników i nieuczciwych przedsiębiorców - ocenił Dmitrij Miedwiediew ustalenia swojego Komitetu ds. kontroli.

Jednym z ostatnich skandali korupcyjnych dot. zamówień rządowych był przetarg ministerstwa zdrowia na zakup tomografów komputerowych. 64 aparaty zostały kupione po cenie dwa razy wyższej aniżeli rynkowa. Budżet stracił na tym 700 mln rubli (22,7 mln dol.).

Pewnym krokiem w dobrym kierunku jest wprowadzenie przetargów internetowych i publikacja wyników - podaje Reuters. Dzięki temu Rosjanie dowiedzieli się, że milicja kupuje za pieniądze podatników pozłacane łóżka; a leśnicy - auta klasy lux z fotelami z zainstalowanym masażem.

W ciągu ostatniego roku korupcja w Rosji stała się jeszcze bardziej widoczna, jak wynika z raportu opublikowanego we wtorek przez Transparency International. Kraj spadł o 8 pozycji ze 146. miejsca na 154 (na 178 ocenianych państw).

Rosja znalazła się w jednym rzędzie z Tadżykistanem, Papuą Nową Gwineą i kilkoma krajami afrykańskimi i jest najbardziej skorumpowanym krajem wśród państw należących do G-20.