Oznacza to, że przewodniczący komisji będzie musiał rekomendować Sejmowi odrzucenie projektu w drugim czytaniu.

– Dziś rano przedstawię w Sejmie sprawozdanie z obrad komisji i mam nadzieję, że posłowie to sprawozdanie odrzucą – wyjaśnił Paweł Arndt, szef Komisji Finansów Publicznych. Taką samą nadzieję ma koalicyjny PSL. – Byliśmy przeciwni propozycjom ministra finansów, ale wyłącznie z uwagi na chęć włączenia do systemu finansów publicznych Lasów Państwowych – zapewnił Jan Łopata, poseł PSL. – Ustawę bez tego punktu poprzemy.

Wcześniej podczas obrad komisji członkowie zgodzili się na usunięcie kwestii Lasów z projektu. Mimo to w głosowaniu koalicja przegrała.

Jacek Rostowski, minister finansów, miał zamiar włączyć Lasy do systemu, aby zyskać w kasie państwa 2 mld zł, które spółka zgromadziła na swym koncie. Leśnicy popierani przez opozycję i ludowców protestowali przeciwko temu manewrowi – jak się okazało – skutecznie. Pozostaje jednak zapis mówiący o włączeniu do systemu agencji i innych instytucji publicznych. Mają one przekazywać swoje pieniądze pod zarząd ministra finansów. Rząd wyliczył wstępnie, że dzięki temu zmniejszy potrzeby pożyczkowe kraju o blisko 20 mld zł. Projekt wprowadza też regułę ograniczającą przyrost wydatków do poziomu 1 proc. plus inflacja oraz kolejne warunkowe podwyżki VAT o 1 pkt proc. na wypadek, gdyby został przekroczony drugi próg ostrożnościowy na poziomie 55 proc. PKB.

Zdaniem Marcina Mrowca z Pekao SA gdyby projekt został odrzucony, byłby to bardzo negatywny sygnał dla rynków. – Brak poprawy zarządzania płynnością, która miała przynieść ok. 20 mld zł, spowodowałby konieczność wyemitowania kolejnych papierów dłużnych, co byłoby złą informacją dla rynków i wpłynęłoby na dalsze osłabienie złotego – mówi ekonomista.