Pod koniec lipca Niemcy odkupili 45,42 proc. akcji ubezpieczyciela od spółek zależnych Ciechu. Zapłacili za nie 136,27 mln zł. W październiku nabyli 4,05 proc. w PTU należących do Swisspol Capital. Z trzecim znaczącym akcjonariuszem Polskim Towarzystwem Reasekuracji, które ma 22,71 proc. papierów, Gothaer prowadzi rozmowy dotyczące kształtu współpracy. Z naszych informacji wynika, że PTR będzie chciał wyjść z inwestycji w Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń. Gdyby tak się stało, Gothaer miałby 97,2 proc. udziałów w PTU. Wśród akcjonariuszy towarzystwa są jeszcze takie firmy jak FSO (2,64 proc.), Stocznia Szczecińska Porta Holding (0,13 proc.) czy STU Ergo Hestia (0,0015 proc.).

W listopadzie prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodziła się na przejęcie kontroli przez Gothaer nad PTU. Niemcy potrzebują jeszcze zgody KNF.

– Na podstawie umowy z Ciechem można sądzić, że Niemcy wycenili całą spółkę na 300 mln zł. Jeśli kupią 100 proc. akcji, to nawet gdy PTU będzie rok w rok zarabiało 10 mln zł, inwestycja zwróci się dopiero za 30 lat. Tymczasem w 2008 r. PTU miało 8,2 mln zł straty, a w 2009 r. około 13 mln zł – wskazuje prezes jednego z towarzystw ubezpieczeniowych.

Nie jest tajemnicą, że PTU trzeba dokapitalizować. Na majowym zgromadzeniu akcjonariuszy zarząd prosił o co najmniej 11 mln zł. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Niemcy wyłożą nawet do 50 mln zł. PTU to 12. największy ubezpieczyciel rynku majątkowego. W trzech kwartałach 2010 r. towarzystwo zebrało 354,1 mln zł składek z polis, 5,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2009 r.