Przeciętne wynagrodzenie brutto dyrektora wzrosło w zeszłym roku o 8 proc., do 10,8 tys. zł miesięcznie, a zarobki kierownika dużego, ponad 11-osobowego zespołu zwiększyły się o 7 proc., do 5,9 tys zł. Na innych stanowiskach takich podwyżek nie było – wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń firmy doradczej Sedlak & Sedlak, największego pozarządowego sondażu płac w Polsce, w którym uczestniczyło ponad 101 tys. osób.

– W porównaniu z poprzednimi trzema latami, gdy w wynagrodzeniach było dużo dynamicznych zmian, w tym np. bardzo szybki wzrost płac w latach 2007 – 2008 i wyraźny wzrost premii, w 2010 r. można mówić o stagnacji. Jednak na tle innych państw Europy, gdzie zarobki praktycznie nie rosły albo nawet zmniejszyły się, i tak wyglądamy nieźle – ocenia Kazimierz Sedlak, szef Sedlak & Sedlak.

Według badania w 2010 roku mediana całkowitego wynagrodzenia brutto (czyli wartość dzieląca badaną grupę na pół) wyniosła 3,5 tys. zł, czyli o 2,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Decydujące znaczenie dla wysokości płac ma – poza stanowiskiem i wykształceniem pracownika – branża i region działania firmy. Tradycyjnie najlepiej zarabia się w Mazowieckiem, gdzie mediana całkowitego wynagrodzenia (4,7 tys. zł) była w zeszłym roku o 85 proc. wyższa niż w zamykającym listę Podkarpackiem. Te różnice widać na wszystkich stanowiskach; przeciętna płaca zarządu na Mazowszu (15,8 tys. zł) ponad dwukrotnie przekraczała zarobki menedżerów na Podkarpaciu.

Pozycję lidera pod względem wysokości przeciętnych zarobków utrzymał sektor IT, gdzie w zeszłym roku wzrosły one do 5,1 tys. zł miesięcznie, czyli o 2 proc. Podobną dynamikę widać też w telekomunikacji. Wśród branż o najwyższych wynagrodzeniach najbardziej, bo prawie o 5 proc., wzrosły płace w bankowości. Zmian nie było w najgorzej płacących branżach, czyli w służbie zdrowia i w szkolnictwie. Jak jednak zaznacza Kazimierz Sedlak, badanie (podobnie zresztą jak dane GUS) nie obejmuje rosnącej grupy samozatrudnionych, w tym np. lekarzy czy wykładowców zatrudnianych na kontraktach Anita Błaszczak