Trwające forum ekonomiczne w Davos, nazywane największym na świecie spotkaniem networkingowym, jest w tym roku elitarnym oknem wystawowym branży nowych konsumenckich technologii. Wśród 2,5 tys. uczestników konferencji powszechnie używanym gadżetem jest tablet iPad firmy Apple, urządzenie którego rok temu jeszcze w ogóle nie było na rynku. Z kolei posiadanie zaawansowanego smartfona od tej samej firmy, lub któregoś z jej największych konkurentów (Samsung, HTC, Research In Motion, Motorola) to standard – donosi agencja Reutera.
Zaawansowane telefony z dostępem do sieci wykorzystywane są przez uczestników forum do zamieszczania doraźnych komentarzy z wydarzeń w Davos na Facebooku czy Twitterze. Regularne aktualizacje publikuje w ten sposób m.in. prof. Nouriel Roubini, ekonomista z New York University.
Twitter służy też organizatorom konferencji do zamieszczania aktualności na temat agendy spotkań i ewentualnych zmian terminów kolejnych odczytów. Z tego powodu w na tegorocznym forum w Davos praktycznie zrezygnowano z drukowanych materiałów informacyjnych, które jeszcze rok temu zalegały w każdej sali konferencyjnej.
[srodtytul]Sprzedaż lepsza niż przewidzieli analitycy[/srodtytul]
Ekspansja tabletów i smartfonów w biznesie, w Davos widoczna jak w soczewce, zaskoczyła wszystkich analityków rynku. Tuż po premierze iPada takie firmy jak Gartner czy Morgan Stanley przewidywały, że urządzenie w 2010 r. sprzeda się w 6, może 7 milionach egzemplarzy. Rzeczywisty wynik w 2010 r. to 14,8 mln. – Nie wyobrażam sobie działalności w biznesie bez mojego tabletu – mówił niedawno „Rz” Arun Bhikshesvaran, wiceprezes amerykańskiego oddziału Ericssona. – Tego typu urządzenia zmieniły wygląd sal konferencyjnych i sposób prowadzenia spotkań. Wcześniej wielu uczestników używało własnych laptopów, wpatrywało się w ekrany, które oddzielały ich od innych osób. Dziś tableta z prezentacją można podać z rąk do rąk, niczym notatnik. Tablety sprawiły, że spotkania biznesowe są żywsze, a ludzie więcej rozmawiają – komentuje Bhikshesvaran.