Najsłabiej w badaniu wypadły Grecja, Cypr i Islandia. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską po raz dziewiąty, średnia dostępność do usług publicznych zwiększyła się w Europie w stosunku do 2009 roku z 69 do 82 proc. Oceniany był internetowy dostęp do koszyka 12 podstawowych usług dla obywateli, m.in. podatku dochodowego, poszukiwania pracy, rejestracji samochodu czy zgłoszenia na policję, oraz do ośmiu usług publicznych dla przedsiębiorstw, w tym do składki na ubezpieczenie społeczne pracowników, podatku od osób prawnych, VAT, rejestracji nowego przedsiębiorstwa czy przekazywania danych do urzędu statystycznego.
Mimo że Polska poprawiła ubiegłoroczny wynik (byliśmy na 23. miejscu), wciąż wypadamy poniżej średniej. Dostępność administracji publicznej w naszym kraju oceniona została na 79 proc., plasując nas na 20. pozycji wśród 32 badanych krajów (oprócz 27 krajów UE, także Chorwacja, Islandia, Norwegia, Szwajcaria i Turcja). Średnia dla badanych państw wyniosła 82 proc. Na pytanie o ocenę sytuacji polscy przedstawiciele za najlepsze uznali portale: e-inspektorat.zus.pl, geoportal.gov.pl, e-deklaracje.gov.pl oraz e-sad.gov.pl. – Państwa w pełni udostępniające w Internecie podstawowe usługi publiczne mogą ułatwić życie swoim obywatelom i przedsiębiorstwom, ograniczając jednocześnie własne koszty – zauważa Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. agendy cyfrowej.
Wśród badanych krajów wciąż najbardziej kuleje system elektronicznych zamówień publicznych. Wprawdzie już 70 proc. organów administracji publicznej zaczęło z nim pracować, jednak system wykorzystywany jest jedynie w zaledwie 5 proc. wszystkich zamówień publicznych. Pełna dostępność i powszechny użytek e-zamówień zmniejszyłyby koszty zamówień publicznych o 30 proc.
Polskie wydatki na technologie informacyjne i komunikacyjne stanowią 2,1 proc. PKB, przy średniej na poziomie 2,4 proc. Znaczenie ma oczywiście wysokość samego PKB.
W ramach Europejskiej Agendy Cyfrowej Unia Europejska dąży, by do 2015 r. usługi e-administracji były wykorzystywane przez połowę obywateli i 80 proc. przedsiębiorstw.