Pod koniec ubiegłego roku powstał program rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce na lata 2010 – 2013.
W jego realizację zaangażowany jest NBP, Ministerstwo Finansów, Związek Banków Polskich oraz inne instytucje. Powstał zgodnie z rekomendacją Europejskiego Banku Centralnego. To konsekwencja tego, że 2010 rok był w Europie rokiem przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, w tym finansowemu.
Realizacja programu ma zmniejszyć koszty obrotu gotówkowego dla różnych instytucji, ale też przez działania edukacyjne zmniejszyć zjawisko wykluczenia finansowego. Z opublikowanego wiosną raportu NBP wynika, iż wciąż około dwóch trzecich płatności za comiesięczne rachunki jest dokonywanych w sposób gotówkowy. Wciąż niewiele osób korzysta ze zleceń stałych czy poleceń zapłaty. Wśród bezgotówkowych sposobów płatności dominuje przelew z wykorzystaniem bankowości internetowej.
Wolimy gotówkę
Ekonomiści zwracają uwagę, że problemy związane z korzystaniem z usług finansowych w Polsce wynikają z problemów psychologicznych (wolimy gotówkę) i z małego zaufania do instytucji finansowych. Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka SGH, i prof. Jerzy Hausner zwracają uwagę, że sposób, w jaki rząd prowadził debatę nad zmniejszeniem składek do otwartych funduszy emerytalnych, także podkopywał zaufanie do instytucji finansowych: – Nie można równocześnie zachęcać ludzi do korzystania z nowoczesnych usług i podważać znaczenia instytucji, które je oferują – uważa Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że jeśli uda się nam zrealizować program, to obieg gotówkowy w 2013 roku będzie niższy o 26,8 mld zł, w 2012 roku o 15,1 mld zł. W tym roku oszczędności mają wynieść ok. 5,9 mld zł.