Podziemny skarbiec w świątyni Sri Padmanabhaswamy w Tiruvananthapuram (Triwandrum) od ponad stu lat był zamknięty i nikt nie miał do niego wstępu. O otwarciu sześciu pomieszczeń zdecydował Sąd Najwyższy w Kerali.
Po otwarciu okazało się, że lochy skrywają niezwykle cenne znalezisko – wszystkie pomieszczenia były wypełnione piaskiem, w którym umieszczono olbrzymie ilości złota i kosztowności. Były tam między innymi dużych rozmiarów figury hinduistycznych bóstw, wykonane ze szczerego złota, wysadzane diamentami i szmaragdami. W skarbcu znajdował się także złoty naszyjnik długości ponad 4,5 m, zdobione kamieniami szlachetnymi korony i wiele innych kosztowności. Odnaleziono też ponad tonę złotych monet europejskich z okresu napoleońskiego oraz z czasów Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.
Wartość znaleziska wstępnie oszacowano na 22 mld dol. To tyle, ile stanowi 1,7 proc. PKB Indii i więcej niż wynosi roczny indyjski budżet przeznaczany na edukację. Jak podkreśla C.S. Rajan, jeden z sędziów specjalnej grupy powołanej przez Indyjski Sąd Najwyższy do nadzoru nad skarbem, przy tych szacunkach nie brano pod uwagę wartości historycznej i archeologicznej znalezionych przedmiotów.
Na otwarcie wciąż czeka jeszcze jedna, siódma komnata, której ściany wzmocnione są stalowymi płytami. Jak powiedział sędzia Rajan, zostanie ona otwarta jeśli tylko Sąd Najwyższy wyrazi na to zgodę. Tak więc całkowita wartość kosztowności znalezionych w skarbcu może być znacznie wyższa od tych wstępnych wyliczeń.
Władze Kerali mają teraz nie lada problem z ochroną znaleziska. Wokół świątyni zgromadzono duże siły policyjne - kilkuset policjantów utworzyło potrójny kordon.