Tak wynika z najnowszego badania Globescan. Firma przepytała ponad 25 tysięcy ludzi w 25 krajach świata. Respondenci zostali zapytani jakiej (dobrej, gorszej, złej) koniunktury gospodarczej oczekują w przyszłym roku, a także w ciągu najbliższych pięciu lat.
Z sondażu wynika, że japońscy, brytyjscy i francuscy konsumenci są największymi pesymistami. W Japonii tylko pięć procent liczy na dobre lub w większości dobre czasy; podczas gdy 60 procent oczekuje złych lub w większości złych w ciągu najbliższych lat.
Podobny poziom pesymizmu gospodarczego jest w Wielkiej Brytanii (8 procent optymistów i ponad połowa (52 proc) pesymistów) i Francji (9 proc./51 proc.). Wśród innych wysoko rozwiniętych krajów najwięcej optymistów mają Niemcy (36 proc.), w Kanadzie jest ich 28 proc. a w Hiszpanii 22 proc.. Za to w USA tylko 16 proc. pogodnie patrzy na gospodarczą przyszłość.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w krajach biednych. Tam poziom optymistycznego spojrzenia na gospodarkę kraju i świata jest dużo wyższy aniżeli czarnowidztwo. I tak w Chinach na tak jest 51 proc. wobec 11 proc. pesymistów; w Brazylii (51 proc. i 20 proc.), w Indiach (51 proc./22 proc.).
Ale największymi optymistami są Nigeryjczycy (72 proc.), Egipcjanie (57 proc.), Kenijczycy (55 proc.) i mieszkańcy Ghany (53 proc.).