Dłużej popracujemy, więcej dostaniemy na emeryturze

Zobacz gospodarcze plany premiera Donalda Tuska, które przedstawił w swoim exposé

Publikacja: 18.11.2011 13:33

Dłużej popracujemy, więcej dostaniemy na emeryturze

Foto: Bloomberg

W wygłoszonym w Sejmie exposé premier mówił głównie o ekonomicznych zadaniach, jakie stoją przed politykami w ciągu najbliższych, kryzysowych lat. – Pewien dowcipny polityk powiedział, że w obecnych czasach można być albo w karcie dań, albo przy stole – stwierdził Tusk. - My musimy zrobić wszystko, aby  być przy stole. Aby tak się stało rząd przede wszystkim musi stabilizować finanse publiczne.

W efekcie zamierza sprowadzić dług liczony metodą krajową do 52 proc. PKB w 2012 roku i 47 proc. PKB w 2015 roku. Deficyt finansów publicznych na koniec obecnej kadencji ma spaść do 1 proc. PKB (w 2010 sięgała 7,9 proc. PKB).

Jak to osiągnąć? – Podejmiemy działania, w tym także te niepopularne – powiedział Tusk.

Przede wszystkim rząd chce uporządkować system ulg. Ulga prorodzinna zostanie zwiększona o 50 proc. na trzecie i kolejne dziecko, w przypadku pierwszego i drugiego nic się nie zmieni. Nie będzie jednak ona przysługiwała w wypadku, gdy dochód rodziców przekroczy 85 tys. zł rocznie, a będą oni posiadali tylko jedno dziecko. Ta sama zasada będzie obowiązywała przy wypłacie becikowego. Premier zaznaczył, że w ten sposób bogaci Polacy wesprą najbiedniejszych, co powinno spowodować, że budżet nie dołoży ani złotówki do zwiększonych ulg. W praktyce jednak ze zwiększonych ulg będą mogli skorzystać wyłącznie ci rodzice, którzy rocznie płacą ponad 5 tys. podatku.

Rząd zamierza też ograniczyć przywilej odliczania 50 proc. kosztów uzyskania dla twórców, których zarobki przekraczają 85 tys. zł. Do tej kwoty wyższe koszty będą obowiązywały, powyżej już nie.

Nie będzie już ulgi internetowej, dzięki czemu do kasy państwa wpłynie 1,5 mld zł w ciągu kolejnych 4 lat. Zniknie też możliwość zakładania antybelkowych lokat, co da rocznie 380 mln zł.

Znów wzrośnie składka rentowa – o 2 pkt. proc. po stronie pracodawcy – przynajmniej na najbliższe 4 lata. Tusk ocenił, że utrzymywanie niższej składki w czasach kryzysu jest lekkomyślne i nieodpowiedzialne – tym bardziej, że obecnie deficyt spowodowany wcześniejszą obniżką przekracza 20 mld zł. – Podniesienie składki spowoduje zmniejszenie tego deficytu o około 13 mld zł rocznie – ocenił premier.

Przez najbliższe cztery lata obowiązywać będzie waloryzacja kwotowa, nie procentowa rent i emerytur, aby zmniejszyć dysproporcje w świadczeniach. Dotyczyć to będzie także emerytów mundurowych.

Od lutego 2012 roku rząd zamierza obłożyć składką zdrowotną rolników. W przypadku gospodarstw do 6 ha, składki nie będzie, rolnicy posiadający powyżej 6 ha do 15 ha zapłacą połowę składki – 18 zł, powyżej 15 ha całą – 36 zł.

- W następnym kroku wprowadzone zostaną normalne zasady płacenia składki z możliwością odliczenia jej od podatku, rolnicy zostaną objęci rachunkowością i opodatkowani na ogólnych zasadach – wyjaśnił premier. – Proces rozpoczniemy od największych gospodarstw i stopniowo będziemy odchodzić od KRUS i podatku rolnego.

Poza tym premier zapowiedział zwiększenie i unowocześnić podatek od wydobycia i rezerw miedzi i srebra. Opodatkować eksploatację gazu łupkowego.

W ramach działań, których efekty zostały obliczone na bardziej odległe lata, rząd zamierza wydłużyć wiek emerytalny i zrównać go dla kobiet i mężczyzn do 67 lat. Od 2013 roku co cztery miesiące pracować będziemy miesiąc dłużej. Z każdym rokiem da to dodatkowe trzy miesiące. W konsekwencji mężczyźni osiągną nowy wiek emerytalny w 2020 roku, kobiety w 2040 roku. – To ma służyć stabilizacji finansów i dobru Polaków, gdybym nie miał pewności, że tak się stanie, nie proponowałbym tego – wyjaśnił szef rządu. – W mojej ocenie kobieta licząca dziś 50 lat będzie pracowała 3 lata dłużej, a jej emerytura będzie wyższa o 20 proc., zaś 39-letnia popracuje dłużej o 7 lat, ale jej świadczenie wzrośnie o 80 proc. w stosunku do obecnych poziomów.

Znikną przywileje emerytalne dla mundurowych, prokuratorów, sędziów i górników (z wyjątkiem tych pracujących bezpośrednio przy wydobyciu), ale zmiana obejmie dopiero wstępujących do służby. Wiek emerytalny osiągną oni w wieku 55 lat po 25 latach służby. Duchowni zaś będą musieli opłacać składki społeczne.

- To pierwszy krok, który zapewni nam ochronę przed kryzysem i pozwoli elastycznie reagować na wydarzenia – wyjaśnił Donald Tusk. Dodał on, że chce uniknąć błędów innych państw, które na oślep cięły wydatki. To bowiem oznaczałoby negatywne skutki tak społeczne, jak i ekonomiczne.

 

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Radu Biznesu

Wszystkie zadania, jakie wyznaczył dla swojego rządu premier są słuszne, ale nie rozumem, dlaczego nie zostały one zrealizowane w ciągu minionej kadencji. Straciliśmy cztery lata, a mogliśmy być liderami zmian, choćby jeśli chodzi o wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Teraz robią to wszyscy. Dyskutować możemy o szczegółach. Osobiście uważam bowiem, że powinniśmy powrócić do waloryzacji cenowej. Waloryzacja kwotowa spłaszczy wysokość świadczeń i przyniesie oszczędności do budżetu.

Miroslaw Gronicki, doradca prezesa NBP

Premier przedstawił plan oszczędności, ale nie aż tak konkretnie, aby można było wyliczyć  oczekiwanych oszczędności, co więcej przy korzyściach wynikających z podwyżki składki rentowej premier się pomylił, nie przyniesie ona 13 mld zł oszczędności rocznie, ale zaledwie 7 mld zł. Co do waloryzacji, to możemy sobie wyliczyć ile da zmiana, zakładając, że w wypadku każdego emeryta i rencisty zastępując waloryzację procentową na kwotową budżet oszczędzi 50 zł – w skali roku da to 4,5 mld zł. Także sposób płacenia składki przez rolników jest dla mnie niejasny, czy to ma być 18, ewentualnie 36 zł od hektara? Także zmiany w ulgach są oczywiście pożądane, pytanie,  czy rząd zdoła uchwalić zmiany przed końcem roku, aby je wprowadzić od stycznie 2012 roku.

W wygłoszonym w Sejmie exposé premier mówił głównie o ekonomicznych zadaniach, jakie stoją przed politykami w ciągu najbliższych, kryzysowych lat. – Pewien dowcipny polityk powiedział, że w obecnych czasach można być albo w karcie dań, albo przy stole – stwierdził Tusk. - My musimy zrobić wszystko, aby  być przy stole. Aby tak się stało rząd przede wszystkim musi stabilizować finanse publiczne.

W efekcie zamierza sprowadzić dług liczony metodą krajową do 52 proc. PKB w 2012 roku i 47 proc. PKB w 2015 roku. Deficyt finansów publicznych na koniec obecnej kadencji ma spaść do 1 proc. PKB (w 2010 sięgała 7,9 proc. PKB).

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu