150 mln zł pożyczki, jaką uzyskała od Agencji Rozwoju Przemysłu na ratowanie zakładu. Pieniądze mają pochodzić z kredytu udzielonego przez PKO BP grupie kapitałowej Azoty Tarnów (Police są formalnie jej częścią od sierpnia tego roku).
– 140 mln zł na spłatę zadłużenia Polic pochodzić będzie z kredytu PKO BP w ramach świadczonej usługi cash-poolingu wirtualnego (konsolidacja rachunków bankowych, która umożliwia wzajemne bilansowanie sald rachunków spółek należących do grupy kapitałowej – red.), a 10 mln zł stanowić będą środki własne Polic – mówi Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów.
Jak przekonują analitycy, plan, by z pożyczką ARP uporać się w grudniu, to krok w dobrym kierunku.
– Problem z pożyczką od ARP leżał w tym, że plan restrukturyzacji, który został zgłoszony przez Police i był warunkiem uzyskania tych pieniędzy, uwzględniał zamknięcie jednej z linii produkcji nawozów. Teraz zlikwidowanie linii przynoszącej spółce i grupie przychody byłoby mało rozsądnym posunięciem – przekonuje Paweł Burzyński, analityk BZ WBK.
Zwraca przy tym uwagę, że zakład samodzielnie, bez pomocy grupy z Tarnowa, stać byłoby na spłacenie długu. Wynika to z wyraźnej poprawy koniunktury zarówno na rynku nawozów, jak i bieli tytanowej, a także rosnących dochodów spółki.