Pod koniec listopada prawie siedem tysięcy firm budowlanych zalegało z 295 mln zł niezapłaconych należności. To ponad 100 mln zł więcej niż rok wcześniej – wynika z informacji, jakie zbiera firma D&B Poland.
– Mniejsza od oczekiwań liczba zleceń ze strony sektora publicznego zmusza firmy budowlane do konkurowania ceną w postępowaniach przetargowych – Tomasz Starzyk z D&B tłumaczy, skąd rosnące problemy z płynnością.
Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan, zwraca uwagę, że wahania koniunktury w budownictwie są silniejsze niż w przemyśle. Jego zdaniem kłopoty finansowe firm zajmujących się budownictwem mieszkaniowym wynikają też stąd, że naruszono równowagę pomiędzy oferowanymi cenami mieszkań a lokalnymi zarobkami. – Coraz trudniej więc sprzedawać mieszkania – tłumaczy.
Problemy z płatnościami zwiększają się w branżach dystrybucji opon, papierniczej, kosmetycznej oraz RTV i AGD. Szczególnie trudny był rok dla firm agrochemicznych. W listopadzie zgłoszono w tej branży 256 dłużników zalegających ze spłatą ponad 156 mln zł, o 132 mln zł więcej niż w styczniu.
Wciąż wysokie, bo ponad 233-mln zatory są w branży spożywczej. Ale tu istnieją duże miesięczne wahania wielkości niespłaconych faktur. W październiku były o ponad 66 mln zł wyższe: – W tych miesiącach, kiedy obroty są wysokie, zatory się zmniejszają – przyznaje Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności. Obawia się, że w styczniu i lutym problem wydłużania kredytów kupieckich i zatorów wzrośnie.