- Jestem po rozmowach z Jose Manuelem Barroso i Hermanem Van Rompoyem. Przedstawili swoje ostatnie wersje. Nie wyraziłem akceptacji dla tych stosunkowo drobnych zmian. Chodzi o tzw. o capping, czyli pułap PKB. Oczekujemy jego wartości na poziomie 2,4 proc., a zaproponowano nam 2,36 proc. Jednak każde przedstawione rozwiązania i tak dają nam ponad 70 mld euro - powiedział Tusk.
PAP informuje, że propozycja Van Rompuya obniża fundusze spójności dla Polski o około 1,5 mld euro, czyli do 72,4 mld euro w budżecie na lata 2014-2020.
Tusk dodał, że chce także trochę lepszych warunków jeśli chodzi o program rozwoju obszarów wiejskich.
- Wszędzie warto szukać oszczędności, ale w sposób symetryczny. Nie damy się złapać w pułapkę, kiedy ktoś mówi, że chce obciąć budżet o 100 mld euro tłumacząc to obniżeniem kosztów administracyjnych - stwierdził Tusk wyraźnie odnosząc się do stanowiska Wielkiej Brytanii. - Cięcia tak, ale zrównoważone i po to, żeby osiągnąć kompromis, a nie żeby zademonstrować swoje poglądy.
Dodał, że Polska nie jest w gronie państw atakujących rabat, rozwiązanie, które Tusk określił jako „niesprawiedliwe, ale odziedziczone".