Tusk nie godzi się na niższe fundusze

Premier nie zaakceptował oferty szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, który zaproponował obniżenie limitu dostępu do tych funduszy do 2,35 proc. PKB

Publikacja: 22.11.2012 17:55

Tusk nie godzi się na niższe fundusze

Foto: AFP

- Jestem po rozmowach z Jose Manuelem Barroso i Hermanem Van Rompoyem. Przedstawili swoje ostatnie wersje. Nie wyraziłem akceptacji dla tych stosunkowo drobnych zmian. Chodzi o tzw. o capping, czyli pułap PKB. Oczekujemy jego wartości na poziomie 2,4 proc., a zaproponowano nam 2,36 proc. Jednak każde przedstawione rozwiązania i tak dają nam ponad 70 mld euro - powiedział Tusk.

PAP informuje, że propozycja Van Rompuya obniża fundusze spójności dla Polski o około 1,5 mld euro, czyli do 72,4 mld euro w budżecie na lata 2014-2020.

Tusk dodał, że chce także trochę lepszych warunków jeśli chodzi o program rozwoju obszarów wiejskich.

- Wszędzie warto szukać oszczędności, ale w sposób symetryczny. Nie damy się złapać w pułapkę, kiedy ktoś mówi, że chce obciąć budżet o 100 mld euro tłumacząc to obniżeniem kosztów administracyjnych - stwierdził Tusk wyraźnie odnosząc się do stanowiska Wielkiej Brytanii. - Cięcia tak, ale zrównoważone i po to, żeby osiągnąć kompromis, a nie żeby zademonstrować swoje poglądy.

Dodał, że Polska nie jest w gronie państw atakujących rabat, rozwiązanie, które Tusk określił jako „niesprawiedliwe, ale odziedziczone".

- Nie będzie to proste. Jeśli na podstawie spojrzenia swoich rozmówców miałbym mierzyć szanse na osiągnięcie kompromisu, jest to chyba mniej niż 50 proc. - stwierdził Tusk. Jego zdaniem jest „dość prawdopodobne", że Brytyjczycy zablokują budżet.

- Nasze stanowisko jest umiarkowane, ale dość stanowcze. Precyzyjnie i niezbyt radykalnie formułujemy interesy swoje oraz 15 krajów należących do Klubu Przyjaciół Polityki Spójności. Nie chcemy prowokować naszych partnerów, którymi są głównie płatnicy netto.

Trzy stanowcze "NIE"

Od rana Herman Van Rompuy odbywa maraton spotkań z premierami krajów UE. Do tej pory są trzy stanowcze "nie": brytyjskie, szwedzkie i holenderskie

Van Rompuy rozpoczął od spotkania z brytyjskim premierem, uważanym za najtrudniejszego partnera w rozmowach budżetowych.

- To bardzo ważne negocjacje - powiedział Cameron przed wejściem na spotkanie. - To jasne, że w czasie gdy podejmujemy trudne decyzje ws. publicznych wydatków u nas w domu, byłoby źle gdybyśmy się zgodzili na propozycje większych wydatków w UE. Będziemy negocjować bardzo twardo, by osiągnąć dobre porozumienie dla brytyjskich i europejskich podatników i utrzymanie brytyjskiego rabatu -  dodał.

Dopiero o godz. 20 rozpoczną się rozmowy plenarne w gronie wszystkich przywódców i z udziałem szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza. Wtedy też Van Rompuy wyłoży na stół nową, zrewidowaną po dwustronnych rozmowach, wersję budżetu UE.

Determinacja Van Rompuya

Szacuje się, że dziewięć krajów groziło przed szczytem w Brukseli wetem, w tym Włochy, Węgry, Francja, a także Wielka Brytania. Londyn choć łagodzi ton i mówi w ostatnich dniach o możliwości osiągnięcia na szczycie porozumienia, wciąż uważany jest za najtrudniejszego negocjatora. Żąda największych cięć w będącej przedmiotem negocjacji propozycji budżetu UE opiewającej na 973,2 mld euro w latach 2014-20.

Budżet Unii Europejskiej na lata 2014-20 w liczbach:

1025 mld euro

pierwsza propozycja Komisji Europejskiej

973 mld euro

obecna propozycja Van Rompoya

940 mld euro

ostateczna propozycja Van Rompya

925 mld euro

szacowane stanowisko Niemiec

906 mld euro

kompromisowa propozycja Wielkiej Brytanii

855 mld euro

pierwsze stanowisko Wielkiej Brytanii

Negocjacje budżetowe to bez wątpienia najtrudniejsze rozmowy między państwami UE. Nigdy w przeszłości przywódcom nie udało się dojść do porozumienia za pierwszym podejściem, już na pierwszym szczycie. Każdy kraj stara się bowiem, by jego składka do unijnej kasy była jak najmniejsza, a jednocześnie chce w jak największym stopniu korzystać z unijnych funduszy. Zwłaszcza teraz, gdy w kryzysie państwom brakuje własnych środków na prowzrostowe inwestycje.

Van Rompuy jest jednak bardzo zdeterminowany do kompromisu już na tym szczycie. Ostrzega, że brak porozumienia będzie szkodliwy dla wszystkich i dlatego nie wykluczył, że czwartkowo-piątkowe spotkanie zostanie przedłużone do weekendu. Jeśli mimo to rozmowy zakończą się fiaskiem, to kolejny budżetowy szczyt będzie najpewniej w lutym.

Kiedy porozumienie?

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała dziś, że osiągnięcie porozumienia w sprawie budżetu UE na lata 2014-20 może się okazać niemożliwe w tym tygodniu i będzie potrzebna kolejna runda negocjacji. Niemcy i Francja zapowiadają obronę swoich interesów.

- Ważne jest, żebyśmy osiągnęli rozwiązanie. Nie wiem, czy może to nastąpić teraz, w czwartek i w piątek. Niemcy chcą osiągnięcia tego celu, ale może się okazać, że będziemy potrzebowali kolejnego etapu - powiedziała kanclerz po przybyciu do Brukseli.

Merkel podkreśliła, że ważne jest lepsze wykorzystanie środków unijnych. - Każde (wydane) euro musi być naprawdę skuteczne - powiedziała. Jednocześnie zaznaczyła, że Niemcy będą w kwestii budżetu UE konstruktywne, ale też będą reprezentować swe własne interesy - odnotowuje agencja dpa.

Kanclerz dodała, że w czasach konsolidacji budżetowej w całej Europie trzeba także w kwestii budżetu UE dopilnować, by wydatki nie były za duże. Od wszystkich będzie to wymagało gotowości do kompromisu.

Francuski prezydent Francois Hollande powiedział po przybyciu do Brukseli: - Będę bronił interesów Europy i Francji. Zapewnił, że Francja wspólnie z Niemcami zaangażuje się w poszukiwanie kompromisu.

Agencja dpa podkreśla, że Hollande zamierza na brukselskim szczycie bronić unijnych dopłat rolnych. Francja jest ich największym beneficjentem. - Chodzi o naszą zdolność do wyżywienia ludności - powiedział francuski prezydent.

- Jestem po rozmowach z Jose Manuelem Barroso i Hermanem Van Rompoyem. Przedstawili swoje ostatnie wersje. Nie wyraziłem akceptacji dla tych stosunkowo drobnych zmian. Chodzi o tzw. o capping, czyli pułap PKB. Oczekujemy jego wartości na poziomie 2,4 proc., a zaproponowano nam 2,36 proc. Jednak każde przedstawione rozwiązania i tak dają nam ponad 70 mld euro - powiedział Tusk.

PAP informuje, że propozycja Van Rompuya obniża fundusze spójności dla Polski o około 1,5 mld euro, czyli do 72,4 mld euro w budżecie na lata 2014-2020.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli