Eksport ratuje sprzedaż mebli

W ubiegłym roku sprzedaż wyprodukowanych w kraju mebli wyniosła ok. 29,4 mld zł. Teraz mimo kryzysu branża spodziewa się zwyżek.

Publikacja: 18.02.2013 01:35

Jeszcze w końcówce ubiegłego roku wydawało się, że rynek mebli skurczy się co najmniej o 10 proc. w porównaniu z bardzo udanym 2011 r. Wówczas produkcja sprzedana wzrosła z ok. 25 mld zł w 2010 r. do 31,7 mld zł. Wobec kryzysu widocznego w Europie, będącej dla firm produkujących w Polsce najpoważniejszym odbiorcą mebli, znacząca korekta wydawała się więc nieunikniona. Tymczasem rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna. Jak wynika z szacunkowych danych Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM), produkcja sprzedana w 2012 r. spadła o nieco ponad 7 proc. i wyniosła 29,4 mld zł. – Producentów w Polsce ratuje eksport. Zagraniczne zamówienia chronią branżę przed większymi spadkami – mówi Tomasz Wiktorski, z B+R Studio, firmy zajmującej się analizami rynku meblarskiego. Eksport rok do roku zwiększył się o niemal 5 proc.: z 26,6 mld zł w 2011 r. do 27,9 mld zł w 2012 r. – Bez eksportu nie dalibyśmy rady – przytakuje Marek Adamowicz, dyrektor biura OIGPM.

Prognozy na ten rok są także optymistyczne. W branży oczekuje się, że sprzedaż mebli będzie większa. Jednak ze względu na kurs euro może to nie przełożyć się na wartość sprzedaży. Dlatego oczekuje się, że w przemyśle meblarskim produkcja sprzedana w 2013 r. pozostanie co najmniej na poziomie z roku 2012. Przedstawiciele firm, z którymi rozmawiała „Rz", liczą jednak, że będzie lepiej niż w 2012 r. – Obecnie realizujemy kilka dużych kontraktów. Wyposażamy pomieszczenia biurowe kilku dużych firm po kilkaset stanowisk pracy. Widzimy więc, że moce produkcyjne w stosunku do liczby zamówień są zbyt małe – mówi Roman Przybylski z zarządu grupy Nowy Styl.

By sprostać rynkowym potrzebom, buduje właśnie nową fabrykę w Jaśle. – Jeszcze kilka lat temu byliśmy ukierunkowani tylko na produkcję krzeseł. Dziś jesteśmy dostawcą szeroko rozumianych usług z zakresu meblowania powierzchni biurowych oraz wnętrz publicznych. Meble stają się coraz bardziej znaczącym elementem naszej produkcji – dodaje Przybylski.

Dywersyfikacja produktów lub rynków zbytu to popularny wśród meblarzy sposób na przetrwanie kryzysu. – Pomimo hiobowych prognoz ubiegły rok zakończył się dla nas sukcesem – mówi Tomasz Misiorny, prezes Fabryki Mebli Tapicerowanych Tombea, która w ubiegłym roku wprowadziła kilka nowości. W tym roku spółka planuje utrzymać 20-proc. dynamikę wzrostu.

Z kolei Meble VOX postawiły na rozwój sieci sprzedaży. – W zeszłym roku utrzymaliśmy dobrą sprzedaż. Znacznie też wzmocniliśmy naszą pozycję na Wschodzie, otwierając nowe punkty sprzedaży w Rosji, na Białorusi i Ukrainie. – mówi Maciej Rychlewski, dyrektor zarządzający Meble VOX. Dotąd w Rosji firma miała sześć punktów sprzedaży, a w ubiegłym roku w Moskwie otworzyła trzy nowe. Kolejne dwa zaczęły działalność na Białorusi.

Producenci w poszukiwaniu klientów decydują się zresztą także na eksport do bardziej oddalonych zakątków świata, takich krajów jak Turcja, Brazylia czy Meksyk. W tych przypadkach sprzedaż stanowi zaledwie kilka procent, ale z obserwacji OIGPM wynika, że w ostatnim czasie dynamika wzrostu sięga nawet 30–40 proc.

Choć o rynku decyduje eksport, w kraju meble też sprzedawały się dobrze. – W salonach Agata Meble sprzedaż w 2012 roku była większa niż w roku poprzednim – mówi Piotr Gwiaździński, przedstawiciel firmy. Jego zdaniem duży wpływ na lepsze wyniki miały liczne promocje. Firma, która ma w całym kraju już 17 salonów sprzedaży, po otwartym niedawno salonie w Gdańsku-Szadółkach planuje w tym roku otwarcie kolejnego w Krakowie.

Tomasz Wiktorski przestrzega jednak, że w kryzysie firmy produkujące tylko na rynek polski mogą mieć poważniejsze kłopoty. Zgadza się z nim Gwiaździński. – Wśród producentów mebli coraz częściej słychać opinie, że rok 2013 będzie trudny dla branży właśnie z powodu kryzysu. Sprzedaje się więcej mebli z tzw. niższej półki, co wskazuje na to, że Polacy zaczęli oszczędzać – mówi Gwiaździński.

– Obecna sytuacja rynkowa stawia przed branżą szczególne wymagania. To niejako naturalna metoda selekcji. Przetrwają tylko najlepsi. Dlatego planujemy rozwój kanałów dystrybucji zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym – mówi Tomasz Misiorny.

Z danych OIGPM wynika, że w Polsce w sposób zorganizowany produkcją mebli zajmuje się ok. 6 tys. firm. Są to w 95 proc. spółki prywatne, często rodzinne. Mamy też około setki bardzo dużych firm, które wraz ze średnimi spółkami odpowiadają za ok. 80 proc. potencjału sprzedaży całej branży.

Marek Adamowicz, dyrektor meblarskiej izby gospodarczej*

Według szacunkowych danych za ubiegły rok można uznać, że sytuacja nie jest zła. Trzeba jednak zaznaczyć, że branża jest bardzo zróżnicowana i sytuacja poszczególnych firm też się od siebie różni. Wiele zależy od sposobu zarządzania spółką, portfela jej zamówień, współpracy z klientami. Warto pamiętać, że o dobrych rezultatach branży decydują wyniki głównie dużych i średnich firm z tego sektora, bo to w ich rękach jest aż 80 proc. potencjału całej sprzedaży. Niektóre spółki skarżą się, że brakuje im zamówień, mamy też do czynienia z upadłościami, ale brak sygnałów, by było ich więcej niż dotąd. Z drugiej strony, nawet w kryzysie niektóre firmy radzą sobie bardzo dobrze i potrafią wykorzystać rynkowe szanse.

—asta

* Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli

Polska potęgą nie tylko w Europie

Z raportu ekspertów B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego we współpracy z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli wynika, że w 2012 r. wartość eksportu mebli z Polski wyniosła ok. 27,9 mld zł. W porównaniu z rokiem wcześniejszym oznacza to wzrost o blisko 5 proc. Głównymi rynkami zbytu od lat są kraje Unii Europejskiej, a największym odbiorcą mebli produkowanych w naszym kraju niezmiennie pozostają Niemcy. Na rynek naszego zachodniego sąsiada trafia blisko 40 proc. całego eksportu. Z rankingu top 20 krajów odbierających meble z Polski wynika, że w ubiegłym roku wzrosła wartość eksportu do 12 państw. W przypadku ośmiu zmalała. Jak pokazują wstępne dane, największa dynamika wzrostu dotyczyła w 2012 r. eksportu do Rosji, Portugalii, Szwajcarii, Słowacji i Danii – wahała się pomiędzy 12 a 44 proc. Zmalał z kolei eksport do Włoch, Hiszpanii, USA, Kanady i Szwecji – spadki wyniosły od 13 proc. do 28 proc. Spośród mebli produkowanych w Polsce od lat za granicą najlepiej sprzedają się meble tapicerowane oraz mieszkaniowe do jadalni i salonu. Ich wartość w eksporcie wynosi odpowiednio 21 i 20 proc. Z kolei fotele, krzesła, meble biurowe, sypialniane i materace odpowiadają za 5 do 8 proc. eksportu. Tylko 1 proc. sprzedaży za granicę przypada na meble kuchenne. Polska obok Chin jest krajem, w którym ze względu niższe koszty pracy, a także dostęp do tańszego surowca na przestrzeni ostatnich 15 lat meblarstwo rozwijało się najszybciej na świecie. Dziś jesteśmy w światowej czołówce eksporterów mebli po Chinach, Włoszech i Niemczech.

—asta

Jeszcze w końcówce ubiegłego roku wydawało się, że rynek mebli skurczy się co najmniej o 10 proc. w porównaniu z bardzo udanym 2011 r. Wówczas produkcja sprzedana wzrosła z ok. 25 mld zł w 2010 r. do 31,7 mld zł. Wobec kryzysu widocznego w Europie, będącej dla firm produkujących w Polsce najpoważniejszym odbiorcą mebli, znacząca korekta wydawała się więc nieunikniona. Tymczasem rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna. Jak wynika z szacunkowych danych Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM), produkcja sprzedana w 2012 r. spadła o nieco ponad 7 proc. i wyniosła 29,4 mld zł. – Producentów w Polsce ratuje eksport. Zagraniczne zamówienia chronią branżę przed większymi spadkami – mówi Tomasz Wiktorski, z B+R Studio, firmy zajmującej się analizami rynku meblarskiego. Eksport rok do roku zwiększył się o niemal 5 proc.: z 26,6 mld zł w 2011 r. do 27,9 mld zł w 2012 r. – Bez eksportu nie dalibyśmy rady – przytakuje Marek Adamowicz, dyrektor biura OIGPM.

Pozostało 86% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli