Napływ kapitału prywatnego na rynki wschodzące spadnie w 2014 r. do 1,112 bln dol., czyli najniższego poziomu od 2009 r., prognozuje Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF). W tym roku napływ kapitału prywatnego na te rynki ma wynieść 1,145 mld dol.
Strumień pieniędzy trafiający na rynki wschodzące ma się zmniejszyć m.in. dlatego, że amerykańska Rezerwa Federalna najprawdopodobniej będzie ograniczała ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (QE). „Po ostatnim przesunięciu w oczekiwaniach inwestorów dotyczących odejścia Fedu od programu QE dalsze ostre zwyżki rentowności obligacji mogą wywołać poważne skutki uboczne w światowym systemie finansowym", piszą analitycy IIF.
Koniec mody na BRIC
Pod presją są m.in. państwa BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Od początku roku inwestorzy wycofali z funduszy akcyjnych lokujących pieniądze na tych rynkach aż 13,9 mld dol., czyli 27 proc. tego, co wpłacili do nich od 2005 r.
Po raz pierwszy od 2006 r. jednocześnie tracą akcje, obligacje i waluty z tych krajów. Indeks MSCI BRICS spadł w tym roku już o ok. 12 proc., waluty państw BRIC straciły średnio 4 proc. wobec dolara, a ich obligacje staniały średnio o 0,6 proc.
Najmocniej doświadczona została Brazylia. Bovespa, czyli główny indeks giełdy w São Paulo, stracił w tym roku ok. 25 proc., a real jest najsłabszy od prawie czterech lat wobec dolara. Tylko w czerwcu odpłynęło z brazylijskiego rynku akcji 1,8 mld dol. Od inwestowania w Brazylii odstraszają masowe protesty społeczne, spowolnienie gospodarcze oraz wymykająca się spod kontroli inflacja.