– Polacy coraz bardziej zwracają uwagę na jakość żywności. Są gotowi płacić więcej za produkty, które spełniają wysokie standardy – mówi „Rz" Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego (PZPBM).
Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) dodaje, że według badań Eurobarometru jakość żywności stanowi podstawowe kryterium wyboru już dla 96 proc. mieszkańców naszego kraju. W ślad za rosnącymi wymaganiami Polaków przybywać będzie, wzorem innych krajów, żywności wytwarzanej w systemach jakości. Gwarantują one kontrolę produkcji na każdym jej etapie.
Najbardziej zaawansowana w certyfikowaniu jest u nas branża mięsna. Związek Polskie Mięso promuje od niemal trzech lat wieprzowinę ze znakiem PQS. Z kolei system QAFP stworzony przez UPEMI obejmuje już wieprzowinę, wędliny i drób. Działają w nim 484 fermy oraz 17 zakładów, m.in. Indykpol, Drosed i Zakłady Mięsne Henryk Kania.
UPEMI szacuje, że końca tego roku liczba producentów żywca QAFP zwiększy się o ok. 20–30 proc., a zakładów o niemal 50 proc.
– Certyfikaty, takie jak QAFP, dają gwarancję, że produkt jest prawdziwy, zgodny z tym, co jest napisane na etykiecie. Paradoksalnie afery związane z fałszowaniem żywności sprzyjają rozwojowi systemów jakości, co widać było chociażby na przykładzie Niemiec i tamtejszego problemu związanym z BSE – mówi Wiesław Różański. PZPBM, wzorując się m.in. na Australijczykach, stworzył Quality Meat Program (QMP.) W tym roku produkcja żywca wołowego w tym systemie sięgnie 3 mln zł, wobec 1,5 mln złotych w 2012 r.