Rz: Z badań „Postawy Polaków wobec oszczędzania" wynika, że oszczędzanie kojarzy się raczej z nadzorem nad bieżącymi wydatkami niż z odkładaniem pieniędzy.
Krzysztof Kaczmar: Nie mamy wyrobionego nawyku oszczędzania. Niezależnie od wysokości dochodów nie myślimy o tym, aby regularnie odkładać choćby niewielkie kwoty. Ledwo wiążąc koniec z końcem, drobiazgowo przyglądamy się naszym wydatkom, ale brakuje nam umiejętności planowania w dłuższym okresie. Nieumiejętność zarządzania finansami na poziomie budżetu domowego może stać się przyczyną kłopotów. Wystarczy jedno nieoczekiwane zdarzenie, choroba, wypadek, by nakręcić spiralę długów. Nie mając oszczędności, zazwyczaj jesteśmy zmuszeni do pożyczenia gotówki w krótkim terminie, a koszt pozyskania takiego pieniądza jest bardzo wysoki.
Czy taka postawa Polaków jest efektem tego, że jesteśmy biednym społeczeństwem?
Polacy swój brak oszczędności tłumaczą niskimi wynagrodzeniami. Mówimy, że na oszczędzanie po prostu nas nie stać. Tymczasem w związku z tym, że nie jesteśmy społeczeństwem bogatym, nie możemy sobie pozwolić na błędy w zarządzaniu naszymi finansami. Warto odkładać nawet najmniejsze kwoty i umiejętnie je lokować. I tutaj kluczowa jest wiedza ekonomiczna, której Polacy nie posiadają.
Czy w ogóle ci, którzy żyją od pierwszego do pierwszego i wciąż najchętniej posługują się gotówką, są potencjalnymi klientami banków?