Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie waszyngtońskiego think-tanku Brookings Institution, problem dotyka w sumie 38 mln rodzin. Ok. 25 mln gospodarstw domowych zaliczanych do klasy średniej (o średnich dochodach co najmniej 41 tys. dol. rocznie) nie jest wystarczająco zabezpieczonych na wypadek kataklizmu życiowego. Mimo posiadania domów czy dodatkowych kont emerytalnych nie mają oszczędności czy szybkiego dostępu do zainwestowanych pieniędzy.
Aż 2/3 rodzin żyjących z dnia na dzień zalicza się do klasy średniej. – Nie spodziewaliśmy się, że tak wielu ludzi z tej grupy żyje od wypłaty do wypłaty – mówi współautor badań, profesor ekonomii na Princeton University Greg Kaplan. Tylko jedna trzecia rodzin (około 13 mln) ledwo wiążących koniec z końcem zalicza się do najmniej zamożnej grupy ze średnimi dochodami 21 tys. dolarów.
Brak rezerw gotówkowych dużej grupy lepiej uposażonych autorzy badań próbują tłumaczyć przeświadczeniem wielu Amerykanów, że rosnąca wartość hipoteczna ich własnych domów oraz konta emerytalne są wystarczającym zabezpieczeniem na wypadek nagłej choroby, utraty pracy czy śmierci w rodzinie. – Zwrot z tych inwestycji jest tak wysoki, że opłaca się żyć z dnia na dzień – uważa Kaplan.
Tymczasem większość doradców finansowych w USA przekonuje klientów, że rezerwy finansowe ich rodzin powinny stanowić równowartość co najmniej półrocznych kosztów utrzymania. Według prof. Kaplana Amerykanie starają się jednak wkalkulowywać stosunkowo niskie ryzyko katastrofy finansowej przy podejmowaniu decyzji. Przypomina też, że przy zerowych stopach procentowych w USA odsetki z lokat bankowych nie rekompensują nawet stopy inflacji, co sprawia, że zarówno rynek nieruchomości, jak i rynek kapitałowy stają się dużo bardziej atrakcyjne od depozytów czy lokat bankowych.
Autorzy raportu przypominają, że opisane w badaniach zjawisko nie jest niczym wyjątkowym. Także w Kanadzie, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech jedna trzecia rodzin żyje od wypłaty do wypłaty. Chlubnym wyjątkiem jest Australia, gdzie tylko co piąty przedstawiciel klasy średniej ma problemy z oszczędzaniem.